 |
|
- Co mam zrobić, żebyś się uśmiechnęła?
- Cofnij czas.
|
|
 |
|
, wyśmiać to wszystko prosto w twoją twarz ? co byś zrobił ?
|
|
 |
|
, co jeśli chciałabym z tym skończyć ?
|
|
 |
|
, modlitwy , które odmawialiśmy były jak narkotyk .
|
|
 |
|
, nieważne , ile żyć przeżyję , nigdy nie będę żałować .
|
|
 |
|
, nieważne, na ile sposobów umrę , nigdy nie zapomnę .
|
|
 |
|
zapytał co robię, nazmyślałam. bo co miałam powiedzieć? że chodzę cały dzień po pokoju z rękami zaplecionymi za głową myśląc o nim i wsłuchując się w naszą piosenkę?
|
|
 |
|
a ty co znowu szukasz? - tej dużej spinki do włosów. nie widziałaś jej? - na głowie ją masz jełopie. - aha, dzięki.
|
|
 |
|
- kurwa , ruda ile ty masz lat? - przecież chodzę z tobą do klasy dupo. - a no tak, Ewa przecież nawet siedzimy razem w jednej ławce. - jaka Ewa? Ewelina przecież jestem. - no tak, wiedziałam że 15. - i weź tu zrozum jaracza.
|
|
 |
|
on? zmienił mnie, przy nim stałam się zupełnie inną osobą. jedno jego słowo a ja potrafię zgasić papierosa, jedno jego spojrzenie a ja wiedząc o co chodzi odstawiam piwo na bok, dzięki niemu zrezygnowałam z nałogów i wiele rzeczy jakie do tej pory robiłam stały się dla mnie bez sensu. nie mam mu za złe że mnie ogranicza skoro widzę w jego oczach , że chce dla mnie jak najlepiej. przy nim cieszę się nawet z najmniejszych rzeczy, każdy jego gest w moją stronę wywołuje ogromny uśmiech na twarzy. uwielbiam jak za każdym razem gdy stawia na swoim całuje mnie w czoło, wiem że gdy to robi radość przeszywa go od środka . /
|
|
 |
|
jutro? rzucę o podłogę dzwoniącym budzikiem, po 30 minutach mama zwali mnie za ręce z łóżka, poleżę 10 minut przyklejona do podłogi po czym z zamkniętymi oczami ruszę w stronę łazienki waląc głową w każde drzwi, po 15 minutach opuszczę łazienkę z białą pastą na policzku i jednym wymalowanym okiem, wrócę do pokoju otworzę szafę, przed którą będę się modlić dziesięć minut, przebiorę się z pięć razy, pójdę do kuchni i wyciągając płatki wysypię je na podłogę po czym siadając na niej będę je jeść rękami, napiję się pepsi którym obleję całą koszulkę a kiedy będę już wychodzić przypomnę sobie , że nie spakowałam książek.
|
|
 |
|
- Synek,idż do spowiedz, DAWNO NIE BŁEŚ! . - mamcia , przecież ja ku*wa nie mam żadnych grzechów
|
|
|
|