 |
naaprawdę, wierzę że przyjdzie jeszcze taki dzień, kiedy usiądziemy razem tam gdzie zawsze i przeklinając mróz otworzymy piwa i przez dobre kilka godzin, bez przerwy na oddech, nie będziemy mogli przestać nadawać. wierzę w to każdego dnia, mimo że ponoć nadzieja jest matką głupich, tak słyszałam. czyli jestem głupcem?/briefly
|
|
 |
Jeszcze będziemy pieprzyć, pić i jarać.
|
|
 |
Wpadała na szkołę z tym starszym frajerem
uśmiechaliśmy się do siebie, on patrzył z wkurwieniem.
|
|
 |
2. cierpią. Nie jesteś jedyna na tym świecie, a tak Ci sie wydaję. Nie długo
wymarzę Ci to z tej pustej głowy, obiecuję. Nie będziesz już taka dumna chodziła po szkole, ludzie przestaną Cie szanować już całkiem. Nie będziesz numerem jeden, nie wiedziałaś, że od jedynki jest zbyt blisko do zera? Ja wiedziałam i ciagle o tym pamiętam, z poważaniem Dyśka :) / gropeme
|
|
 |
1. Może i tak naprawde nic o Tobie nie wiem, ale już wewnątrz rozpierdala mnie sama myśl o tym,
że próbujesz coś zniszczyć. Wtrącasz się we wszystko co stanie Ci na drodze, nawet już nie chodzi
o mnie, o mój związek. Bo wiem, że to mimo wszystko przetrwa, ale o Niego. Dlaczego im to robisz?
A w sumie dlaczego robisz to Jej? Dziewczynie która nie jest niczemu winna. w tym momencie
Ona jest bezradna. Co ma zrobić ? Już przegrała. A Ty nadal w to brniesz. Ona jest dla mnie obcą
osobą, ale wiem co Ona czuje w tym momencie. Tą samą pieprzoną bezsilność, co ja dwa lata wstecz.
Jesteś pustą suką, która próbuje wepchnąć się w coś na siłe i to rozwalić. Ale ze mną nie będzie
tak łatwo, już nie będę taka jak kiedyś, nie oleje tego. Nie pozwole by ktoś dla mnie tak ważny,
dał się wciągnąc w tą Twoja durną gierke. Już jesteś nikim. Zniszczę Cię. Wjadę Ci na psychike.
Może i strace wiele znajomych, pieprzy mnie to. Ale zdobędę to i zaznam szacunek wielu osób,
którzy teraz przez Ciebie
|
|
 |
Mówię wprost, jak coś nie pasuje
Mam dość, jak patrzę na szuje
Nie odnajduję się w tym, bywa czasem
Nie osiągam celu za pierwszym razem
|
|
 |
Staram się robić coraz lepiej, co robię
Nie podlizuję się robiąc wbrew sobie
Staram się być coraz lepszym człowiekiem
Żyję dla bliskich, dla samego siebie
Nigdy nie będę żył tu pod ciebie
Mam własne zdanie - to przychodzi z wiekiem
|
|
 |
to nie jest tak, że zapomniałam o nim, że to wszystko co było między nami przestało mieć dla mnie znaczenie. ja po prostu nie mam już siły. każdego dnia tęsknię za nim tak samo mocno jak te dwa miesiące temu. ale dzisiaj już nie płaczę, nie tyle. nie spędzam każdej samotnej chwili i nocy na rozpamiętywaniu tego co było. nie upijam się do nieprzytomności, aby chociaż przez moment nie myśleć o nim. ale to wciąż boli. wciąż mam w sobie ranę, która widząc jego obojętność, każdego dnia krwawi na nowo. nauczyłam się zaciskać pięści, powstrzymywać łzy, zagryzać język, tak aby nikt nic nie widział. o wiele łatwiej jest udawać wobec niego nienawiść, niż pokazać jak bardzo słaba jestem. / briefly
|
|
 |
Nie musisz być miły. I tak wiem, kiedy kłamiesz.
|
|
 |
I never want to see you unhappy
I thought you'd want the same for me - Nigdy nie chciałam zobaczyć cię smutnego
Myślałam że chcesz tego samego dla mnie.
|
|
 |
Ostatni przy mnie niech wstaną i wyciągną dłoń do nieba
Uśmiechnij się za mnie, gdy będą mnie grzebać
Bo byłem tym kim chciałem być, nie kimś kim było trzeba.
|
|
 |
To nie moje pieprzone pięć minut, to moje pięć godzin,
Twoje bla bla bla, gówno mnie obchodzi.
|
|
|
|