 |
|
Chcesz znać moją historię? Proszę bardzo. W poniedziałek odczytywałam smsy od faceta, którego poznałam w weekend, że jestem najlepsza. We wtorek byłam umówiona z chłopakiem, który wyznaje mi miłość od pół roku. W środę przyszedł do mnie kolega, który 'pozwala mi zapomnieć'. W czwartek piłam ze znajomymi. W piątek robiłam domówkę, z której niewiele pamiętam. W sobotę poszłam na imprezę. W niedzielę próbowałam leczyć kaca z przyjacielem i piwami w ręce. A gdzieś tam pomiędzy tymi wszystkimi rzeczami, odpisywałam na Twoje smsy. I myślałam o Tobie, naprawdę. Ale nie jestem nic w stanie zrobić, nie umiem skończyć ze swoją przeszłością, cholera, tak się nie da. Nie zasługuję na Ciebie, nie zasługuję na żadnego faceta, zachowuję się jak zwykła szmata. / believe.me
|
|
 |
|
Od dziś się ogarniam. Nigdzie nie wychodzę, nie piję, nawet zioła, które mam w szufladzie nie spalę. Siedzę w domu, sama, bo rodzeństwo na imprezie, a mama w pracy. I słucham muzyki i słyszę dzwonek do drzwi. Otwieram - przyjaciel. Z siatką piw. Zapraszam go do środka i cholera jasna, zza niego wyłania się 15 innych znajomych. Zaskoczona patrzę po nich i tylko widzę jak wyciągają spod kurtek i z kieszeni piwa i flaszki. Cholera jasna, nie spodziewałam się, zaskoczyli mnie totalnie, nie wiem czy pozytywnie, ale podoba mi się to. I teraz uczciwie mogę przyznać, nie mam już nic w szufladzie, a tarzające się po podłodze puszki i flaszki są nie do ogarnięcia. Kurwa mać, nawet chcąc iść do ubikacji potknęłam się 4 razy. Już nawet nie liczę tych pustych pudełek po pizzy, mam jakieś 5 h, żeby wywietrzyć dom i to wszystko posprzątać. Powodzenia, bo właśnie kładę się spać. / believe.me
|
|
 |
|
Rok mija i mi chyba trochę przykro, mimo, że kurwa nic w tym roku mi nie wyszło, czaisz?
|
|
 |
|
Jak spotkasz ich pozdrów i spytaj jak żyją,
Bo łączyło nas więcej niż przyjaźń i piwo,
To smutne, zabiła ich ulica i miłość,
I przez to nic już nie będzie jak było.
|
|
 |
|
Powiedzieliście to. Kocham Cię. Nie chcę bez Ciebie żyć. Zmieniłeś moje życie. Powiedzieliście to? Sporządźcie plan. Wyznaczcie cel. I starajcie się go osiągnąć. Ale od czasu do czasu rozejrzyjcie się. I chłońcie. Bo to właśnie jest życie. Jutro może go już nie być.
|
|
 |
|
Jestem jedną wielką raną, która nie chcę się zabliźnić, a na dodatek życie ciągle sypie na nią sól./esperer
|
|
 |
|
Wtedy Ty pytasz mnie jak leci. Oczywiście mogłabym opowiedzieć Ci o tych wewnętrznych ranach i smutku, który płynie mi w żyłach. Opowiedziałabym o tym, jak często jestem zagubiona i nie wiem co ze sobą zrobić. Opisała ten ból, który Ci pozostaje, gdy osoba, której ufałeś najbardziej na świecie nagle odchodzi bez pożegnania. Wyryczałabym na ramieniu całe to moje cierpienie, ale po co? Co mi da to, że stanę się tylko o jedną rozmowę smutniejsza./esperer
|
|
 |
|
Miałam być dorosła. Znowu nic z tego nie wyszło. Sprawy, które miałam poukładać jeszcze bardziej spierdoliłam i w ogóle się nie ogarniam. Miałam być dorosła, a nadal czekam aż ktoś mną pokieruję i pokażę jak żyć, żeby nie bolało./esperer
|
|
 |
|
- Co chcemy sobie przyrzec? - Że będziesz mnie kochał nawet wtedy, gdy będziesz mnie nienawidził. - Kochać się nawet wtedy, gdy będziemy się nienawidzić. Żadnego uciekania. Nigdy. Nikt nie odchodzi. Choćby nie wiem co. - Żadnego odchodzenia. - Co jeszcze? - Że będziemy się sobą opiekować. Nawet jak będziemy starymi, cuchnącymi w demencji. A jeśli dostanę alzheimera i zapomnę Cię.. - Codziennie będę Ci przypominał kim jestem. Opieka w starości, demencji i smrodku. To obowiązuje na zawsze.
|
|
 |
|
Hipokryzja, seks, słodkie kłamstwa,narkotyki, kurwy i chyba to jest nasz świat. / Bonson
|
|
 |
|
dotykasz mnie , całujesz potem mnie nie znasz , nie kontaktujesz. jesteś czuły ,delikatny chwilę później ostry jak papryczka chili lub podówjny highlander . Kochamy się przy świecach jak gwiazdy opery mydlanej chwilę później w męskim kiblu w dyskotece naćpani nad ranem. Mówisz że Ci na mnie zależy za chwilę zapominasz że w ogóle się znamy. Wyrywasz mi szlugi z ręki a potem sam mnie nimi częstujesz. Nie pozwalasz mi pić później znowu mnie upijasz , nie robi na tobie wrażenia mój taniec z innymi chwilę później jesteś w stanie zabić każdego za jedno rzucone mi spojrzenie. Jesteś moim wrogiem , zwykłym kolegą , nieznajomym chwilę później mężem , kochankiem , narzeczonym. Przesiadujesz u mnie całymi dniami później nawet nie znasz adresu , houston co jest z nami ? W udawaniu że nic dla siebie nie znaczymy , w olewaniu się i wzajemnym przyciąganiu jesteśmy mistrzami / nacpanaaa
|
|
|
|