 |
|
2
Bardzo by ich zdziwilo,
ze od dluzszego juz czasu
bawil sie nimi przypadek.
Jeszcze nie calkiem gotow zamienic sie dla nich w los, zblizal ich i oddalal,
zabiegal im droge
i tlumiac chichot
odskakiwal w bok.
Byly znaki, sygnaly,
coz z tego, ze nieczytelne.
Moze trzy lata temu
albo w zeszly wtorek
pewien listek przefrunal
z ramienia na ramie?
Bylo cos zgubionego i podniesionego. Kto wie, czy juz nie pilka
w zaroslach dziecinstwa?
Byly klamki i dzwonki,
na ktorych zawczasu
dotyk kladl sie na dotyk.
Walizki obok siebie w przechowalni. Byl moze pewnej nocy jednakowy sen, natyczmiast po zbudzeniu zamazany.
Kazdy przeciez poczatek to tylko ciag dalszy,
a ksiega zdarzen
zawsze otwarta w polowie.
|
|
 |
|
1 Milosc od pierwszego wejrzenia
Oboje sa przekonani,
ze polaczylo ich uczucie nagle. Piekna jest taka pewnosc,
ale niepewnosc jest piekniejsza.
Sadza, ze skoro nie znali sie wczesniej, nic miedy nimi nigdy sie nie dzialo.
A co na to ulice, schody, korytarze,
na ktorych mogli sie od dawn mijac?
Chcialabym ich zapytac, czy nie pamietaja -
moze w drzwiach obrotowych kiedys twarza w twarz?
jakies ,,przepraszam'' w scisku? glos ,,pomylka'' w sluchawce?
- ale znam ich odpowiedz.
Nie, nie pamietaja.
|
|
 |
|
A kiedy zasypiamy,
We śnie widzimy rozstanie.
Ale to dobry sen,
ale to dobry sen,
bo się budzimy z niego.
|
|
 |
|
Nasz uśmiech nie jest maską smutku,
a dobroć nie jest wyrzeczeniem.
I nawet więcej, niż są warci,
niekochających żałujemy.
|
|
 |
|
Uśmiechnięci, wpółobjęci,
Spróbujemy szukać zgody,
Choć różnimy sie od siebie,
Jak dwie krople czystej wody.
|
|
 |
|
Czemu ty sie, zła godzino,
Z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś- a więc musisz minąć.
Miniesz- a więc to jest piękne.
|
|
 |
|
Dziś, kiedy jesteśmy razem,
Odwróciłam twarz ku ścianie.
|
|
 |
|
Wczoraj, kiedy twoje imię
Ktoś wymówił przy mnie głośno,
Tak mi było, jakby róża
Przez otwarte wpadła okno.
|
|
 |
|
Żaden dzień sie nie powtórzy,
Nie ma dwóch podobnych nocy,
Dwóch tych samych pocałunków,
Dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
|
|
 |
|
Nic dwa razy sie nie zdarza
I nie zdarzy.
|
|
 |
|
Zawsze, gdy z nim jestem, choć odurza mnie jego obecność, przychodzi do mnie myśl, której się boję: Gdzieś w głębi ogarnia mnie przerażenie, że jeśli go stracę, to jakbym straciła część siebie i zostanę okaleczona już na całe życie.
|
|
 |
|
To prawdziwi przyjaciele, stoją tam, gdzie zawsze stali
|
|
|
|