 |
niezależnie od tego co byś mi powiedział, jakbyś mnie potraktował, skrytykował, za nic w świecie bym nie przestała Cię kochać, choć głęboko bym to ukrywała i ze wszystkich sił próbowała powstrzymać się od podejścia do Ciebie i wtulenia się w Twoje ramiona, a gdybyśmy się rozstali i nie miałbyś już ani grosza uczuć do mnie w swoich kocich zielonych oczach a gdzieś przypadkiem byśmy się spotkali i znikąd byśmy zaczęli rozmawiać to nie wiem czy bym zapanowała nad normalnym zwykłym pożegnaniu, chyba bym Cię pocałowała. nie ma mocy, która by pozwoliła mi wypalić tą miłość z mojej strony.
|
|
 |
zadają miliardy pytań, w domu, w drodze, w szkole, na zakupach, na terapii, na ulicy, zwykli ciekawscy ludzie zadają nie jedno pytanie z tych czy jestem szczęśliwa, czy niczego mi nie brakuje, czy jestem spełniona, ja odpowiadam, że mam wszystko, Ciebie.
|
|
 |
przepraszam, że nie lubię kwiatów, że nie chodzę w szpilkach, że nie mam super figury, że często mówię za dużo, że mam duszę romantyczki, że nie lubię zakupów, że nie mam pięknych blond włosów, że mimo wszystko chce Cię mieć na wyłączność dla siebie.
|
|
 |
i popatrz trafiliśmy na siebie ponad rok temu, prawie nie znając mnie ściągnąłeś kluczyk z mojego łańcuszka i zawiesiłeś na swój, od tamtego momentu jestem twoją dziewczyną, dziewczyną, która boi się, że gra śpiącą królewne i cały czas śni, jest tak szczęśliwa jak jeszcze nigdy dotąd. cholera... najszcześliwsza. codziennie budzi się z wielkim uśmiechem, tylko dzięki Tobie, dla Ciebie. nie chce zapeszyć, niech to trwa jak najdłużej, niech życie nie plata już nam figli, bądźmy wszystkim. cholera... bądź tam gdzie ja będę. nie prosze Cię o to żebyś oddał za mnie życie, pragnę mieć Cię tylko dla siebie, dlatego nie waż mi sie odmawiać. cholera... po prostu mnie kochaj na z-a-w-s-z-e, ja odwdzięcze się tym samym. cholera... kochanie przysięgnij, że to spełnisz.
|
|
 |
Nigdy nie podejrzewałam, że moja miłość skończy się w tak brutalny sposób. Pourywane w połowie zdania, niedokończone gesty i to uczucie wydłubanych oczu kiedy zabrakło jego widoku. Spodziewałam się, że rozstanie boli, że zaleje mnie cierpieniem i tęsknotą, ale nie sądziłam, że nie damy rady rozstać się jak dorośli ludzie, że mimo setek słów tłumaczeń nic nie będzie jasne, a później Ty odejdziesz nie patrząc mi w oczy. Myślałam, że zasługuję na coś więcej, że należy mi się chociaż słowo "żegnaj", a ja ostatecznie nie dostałam nawet tego. Wiem, że żadne pożegnanie nie jest łatwe, ale jego brak nie jest nigdy dobrym rozwiązaniem. Niby miało mniej boleć, a jednak wypalało dużo większe dziury nie tylko w sercu, ale i na duszy. Pomyliłeś się mówiąc, że tak będzie lepiej dla mnie. Nigdy nie było i ciągle jeszcze nie jest. / napisana
|
|
 |
Nie znosisz tego miejsca, bo właśnie tam wszystko się skończyło. Wraz z Jej zimnym ciałem pochowałaś wiarę w siebie i sens życia. Co jakiś czas przychodzisz, zapalasz znicz, który jest symbolem pamięci i odchodzisz, bo tak bardzo boisz się narastających wspomnień. I choć wiesz, że one nie przeminą, uciekasz. Pamiętasz Jej ostatnie słowa, ten moment, kiedy resztkami sił chwyciła twoją dłoń i wyszeptała, że dasz sobie radę? I kiedy patrzyłaś jak zamyka swoje piękne oczy. I ta chwila, gdy ktoś gdzieś z tyłu powiedział, że to już koniec. Nie uwierzyłaś, nie potrafiłaś. Później nadszedł czas pożegnania. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Jak odpowiednio ubrać słowa, by uchwycić w nich wszystkie uczucia wobec własnej mamy? Czy możliwym jest pożegnać się raz na zawsze? Czy zwykłe "kocham" to nie będzie za mało? [ yezoo ]
|
|
 |
Brakuje mi Cię. Brakuje mi Twojego uśmiechu, który tak wiele do mnie przemawiał. Brakuje mi Twoich delikatnych dłoni, i Twoich pięknych długich czarnych włosów. Brakuje mi Twojego śmiechu, i żartów, które czasem bawiły tylko Ciebie. Brakuje mi Twojego głosu, Twoich słów, i Twojego mówienia, bez chwili oddechu. Brakuje mi Twojego wsparcia, i tych chwil w których byłaś przy mnie. Tęsknię za Tobą. Tak po prostu za Tobą tęsknię. Chciałbym znów mieć Cię obok, i przytulać Cię, gdy tylko jest Ci źle. Chciałbym mówić Ci jaka jesteś piękna, i jak bardzo jesteś wyjątkowa. Chciałbym na każdym kroku pokazywać Ci ile jesteś warta i pokazywać Ci jak bardzo jesteś światu potrzebna. Chciałbym wspierać Cię w chwili zwątpienia, i być przy Tobie, gdy nie potrafisz stawić się światu i złu, które czyha w niektórych zakamarkach. Chciałbym żebyś była tu i teraz, ze mną. Żebyś wróciła, i już została. Jako najlepsza siostra,siostra dla której w stanie jestem zrobić wszystko. Proszę wróć,zmienie sie dla Ciebie.
|
|
 |
Wiesz co, nigdy nie będę Twoją wymarzoną dziewczyną. Zawsze dam sobie bez Ciebie radę./esperer
|
|
 |
Nie wiem jak mam Ci o tym wszystkim opowiedzieć. Widzisz, mimo upływającego czasu ja nadal nie odnajduję słów, które mogłyby wyrazić głębię mojego cierpienia i ilość tęsknoty jaka przelała się przez moje ciało. Może po prostu nie ma takich słów, może musiałbyś pobyć przy mnie przez chwilę, popatrzeć w moje smutne oczy i posłuchać przyśpieszonego bicia mojego serca. Może gdybyś dostrzegł jak dużo się we mnie zmieniło to zrozumiałbyś jak wiele kosztuje mnie każdy kolejny dzień zaczynając od momentu kiedy muszę radzić sobie sama. Domyślam się, że być może to nigdy nie stanie się możliwe, bo jesteś gdzieś za daleko, ale chciałabym żebyś wiedział, że nadal nic się nie zmieniło, ja wciąż Cię kocham i już nie radzę sobie z Twoim milczeniem i z moją miłością, która ciągle rozrywa całą mnie od środka. Kiedyś powiedziałeś, że zawsze mogę Ci się wyżalić, a dziś.. dziś po prostu Cię nie ma. / napisana
|
|
 |
Zabawne, że cały czas wracamy do punktu wyjścia. Trochę starsi, nic nie mądrzejsi, na pewno bardziej zranieni./esperer
|
|
 |
To wszystko powraca. Ból pojawia się ze zdwojoną siłą, wspomnienia kumulują się w głowie. Wmawiałaś sobie, że On jest zły, że trzeba zapomnieć, że najlepszym wyjściem będzie oddalić się, odejść, poddać. A teraz stoisz tam i Go widzisz, i znów na nowo umierasz. Serce coraz bardziej się rozpędza, ręce zaczynają drżeć, otwierasz usta, jakbyś chciała Mu coś powiedzieć, chociażby krótkie "kocham" albo "tęsknię". Patrzysz na Niego i cierpisz. Wołasz Go w myślach. Pragniesz Jego rąk, ust, oczu. Twój cały misterny plan poszedł do diabła. To całe zapominanie, próba odkochania się, chciałaś niemożliwego. Kochasz Go, przyznaj. Powiedz to głośno, tylko nie Jemu. Przecież nie jesteś aż tak odważna, prawda? [ yezoo ]
|
|
 |
http://dangerousgame69.tumblr.com/
|
|
|
|