 |
|
licz tylko na siebie jeśli umiesz liczyć, bo mimo upływu lat nadal żyjemy w dziczy.
|
|
 |
|
i nie mam Ci do powiedzenia nic, prócz tego, że się znamy.
|
|
 |
|
nie - nie zazdroszczę Jej urody, świetnej figury czy bogatych rodziców. gdzieś mam Jej styl, i zajebistą biżuterię. zazdroszczę Jej tylko jednego - mianowicie świadomość , że On Ją tak cholernie kocha, i zrobiłby dla Niej wszystko, gdyby tylko kiwnęła palcem. a współczuję też tylko jednego - tego , że jest taka głupia, i nie chce z Nim być. / veriolla
|
|
 |
|
co jak co, ale bajere miałeś niezłą.
|
|
  |
|
'po usłyszeniu sygnału zostaw sygnał.. nie, po zostawieniu wiadomości zostaw sygnał.. kurwa, jak to szło? śpisz sobie, a ja muszę napierdalać z Twoją sekretarką. nagrałam Ci z tysiąc wiadomości. AHAHAHAHA, kurwa, gadam z Twoją sekretarką. bardzo miła kobieta, ale naprawdę mogłabyś odebrać telefon. dobra, naciskam krzyżyk. albo nie, jeszcze ten. cho no tu, wódki, potrzebuję wódki. dobra, pani sekretarko, miła z pani kobieta, ale muszę kończyć.'
|
|
  |
|
kocham nasze relacje, kocham jej zaspany głos, gdy dzwoni nad ranem i przez godzinę nawija jak bardzo go nienawidzi tylko po to, by po chwili dodać 'kurwa, ja go kocham'. On Ją zniszczył. przez ponad rok męczy się sama z sobą. zapierdoliłabym Go. za to co jej zrobił. za to, że to właśnie przez Niego wjebała się w to bagno z prochami.
|
|
 |
|
każdy skrawek mojego ciała, każdy centymetr mojej duszy, życzy Ci samych obrzydliwie beznadziejnych dni. / zozolandia
|
|
  |
|
naprawdę ciężko będzie nam się nie rozłączyć.
|
|
  |
|
staniesz pod ścianą to poznasz swój charakter. popełnisz błąd, ziom, bądź gotów na porażkę.
|
|
  |
|
uczucia są piękne, choć nie zawsze coś warte.
|
|
  |
|
wiem, że z Tobą będzie mi najlepiej, tylko Ty i ja,
wiem, że Tobie oddam taką siebie, której nie zna świat.
|
|
 |
|
Mijaliśmy się w galerii. Byłam z dwoma przyjaciółkami , które siłą wyciągnęły mnie z domu. Obfite zakupy zrekompensowały mi kilkanaście dni płaczu za Tobą. Gdy szłyśmy coś przekąsić, zauważyłam Ciebie. W moją ukochaną bluzę, w która tak uwielbiałam się wtulać, wszczepiona była jakaś niewysoka brunetka. Momentalnie z mojej twarzy zszedł uśmiech. Za 3 kroki przejdziesz obok mnie. Podniosłeś wzrok, odsunąłeś swojego skarba od siebie, trzymając ją teraz tylko za rękę. Dwa kroki. Spojrzałam na wasze splecione ręce. Serce mi krwawiło. Podniosłam głowę do góry. Otarłam się o Twoje ramię i szepnęłam Ci prosto do ucha " wszystkiego najgorszego kochanie". Odeszłam z uśmiechem na twarzy, dumna z siebie, że odważyłam się na taki krok. Gdy się odwróciłam, zobaczyłam jak stałeś tak samo zdezorientowany jak Twoja nowa Barbie. Mam nadzieję, że dzięki niej stoczysz się na dno.
|
|
|
|