 |
Sztuczne szczęście wepchane w oczy, sztuczny uśmiech wymuszony na twarzy, sztuczne "ja" , sztuczne życie.
|
|
 |
Znowu leże w ciemnym pokoju i wpatruję się w sufit. Potrzebuję czegoś ostrego, potrzebuję zapomnieć. Myśl, że za kilka godzin będzie rano, że znowu się obudzę, mnie wykańcza. Żołądek podchodzi do gardła, kłucie w miejscu gdzie powinno być serce, ból wypełniający całe ciało, a w głowie pytanie "dlaczego życie tak boli? ".
|
|
 |
Powietrze z tego świata jest trujące. Ludzie je zatruwają swoją fałszywością.
|
|
 |
Chcę wreszcie poczuć ulgę, chcę żeby z moich oczu wypłynęły słone krople, ale ja już nie umiem płakać. Stałam się pustym pojemnikiem bez uczuć. Ten cały ciężar, ta presja wywierana przez innych, że muszę być idealna, bez żadnej skazy. Nie daję rady, po prostu sobie nie radzę. Tylko te czerwone krople, rany i blizny potrafią odzwierciedlić to wszystko co jest we mnie. Pozwalają zasmakować słodki smak śmierci.
|
|
 |
- Kochanie, wyrzuć śmieci! - Kurwa, dopiero co usiadłem! - A co do tej pory robiłeś? - Leżałem.
|
|
 |
Ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz? Ty jesteś tam, ja jestem tu, nie wiem co trzeba zrobić już, i chciałbym mieć dziś już pod nogami pewny grunt i żyć z Tobą, być przy Tobie, mieć coś, wiedzieć już.
|
|
 |
Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.
|
|
 |
- jak się skończyła ich historia ?- odeszła .- pewnie tęsknił .- naiwna jesteś , wiesz . uważasz , że taki kretyn potrafi tęsknić ?
|
|
 |
gdybyś napisał mi w nocy, że chcesz mnie zobaczyć, ja bez namysłu wybiegłabym z domu. pokonałabym w kilkanaście minut dzielące nas kilometry. nawet boso. uwierz .
|
|
 |
chcę kogoś , ale nie na jeden wieczór , nie na jeden poranek . chcę kogoś na bardzo długo , nawet na zawsze .
|
|
 |
lubię jego oczy tak często przejarane, lubię jego rozkminy zazwyczaj pojebane, lubię jego styl, tak ten prze kozacki, lubię jego głos cholernie arogancki .
|
|
 |
Wiem, że muzyka jest dobra na wszystko. Ale dźwięki lecące z płyty czy telefonu nie przytulą Cię ani nie powiedzą, że Cię kochają tak jak Ty.
|
|
|
|