 |
|
Pośród setek ślicznych oczów, twoje wciąż są pijane. Wieczorem, nad ranem tylko przez to nie mam dosyć kiedy z kolejnym planem większy wiatr wieje w oczy.
|
|
 |
|
Minął już rok, potem drugi i kolejny a mój głos nadal drży na myśl choćby pogawędki. Gubię się w kwestii, której nie powinienem i rozpadam na części próbując pozbierać siebie.
|
|
 |
|
Jak można zadawać ból osobie, którą się kocha bardziej niż siebie samego?
|
|
 |
|
Wiem, jak cholernie trudno ze mną wytrzymać, ale są osoby, którym nie sprawia to trudności.
|
|
 |
|
Parę prostych pytań, na których nie znasz odpowiedzi...
Mówiłaś, że po rozstaniu czas rany leczy....
|
|
 |
|
Pytam, kim dla Ciebie jestem? Odpowiadasz nie wiem.
Jak myślisz? Nasz związek jest piekłem czy niebem?
|
|
 |
|
Czasem sumienie mi podpowiada
choć, skocz, zakończ życie
lecz potrzebna jest odwaga , której mi brak...
|
|
 |
|
Złe duchy są ze mną , dobre mnie opuściły...
Zły czas ? Złe miejsce ?
Na moje narodziny.
|
|
 |
|
Nie mogę mieć czegoś na niby..
Wspomnienia, zdjęcia bardziej bolą niż czyny..
|
|
 |
|
Czy coś jeszcze oprócz śmierci mnie czeka ?
Czas nie czeka, życie ucieka , krótka droga człowieka...
|
|
 |
|
Pierdolony mami synek. /ASs
|
|
 |
|
Twój umysł i ciało wciąż emocji ma za mało, więc idziesz, chociaż obiecywałeś, że już nigdy nie będziesz brał tego kurestwa przez czyjeś igły.
|
|
|
|