|
może mogłoby być trochę inaczej, może mogłoby być trochę jak dawniej ..
|
|
|
nic nie znaczący człowieczek/ choke
|
|
|
chcesz? pokaże Ci świat mój, wybacz że zazdroszczę
|
|
|
But you didn't have to cut me off, make out like it never happened and that we were nothing / Ale nie musiałeś mnie odcinać, udawać, że to nigdy się nie wydarzyło, że między nami nic nie było
|
|
|
nienawidzisz mnie, tego co było między nami, ale widząc mnie, wspomnienia wybuchają jak dynamit
|
|
|
So when I think of the time that I almost loved you, you showed your ass and I saw the real you. Thank God you blew it / Więc kiedy myślę o czasie, kiedy prawie Cię pokochałam, okazałeś się dupkiem i zobaczyłam prawdziwego Ciebie. Dzięki Bogu, że zawaliłeś sprawę
|
|
|
pokochałam ten blond nieład na głowie, to błękitne niczym morska fala spojrzenie, te malinowe usta, ta koszule w krate, spodnie które najczęściej były podwinięte, pokochałam Jego.
|
|
|
tylko od ciebie zależy to czy czegoś dokonasz, bądź ponad, pot będzie ściekał po skroniach, zapamiętaj Atak To Najskuteczniejsza Obrona, nikt nie będzie cię pamiętał w drodze do piekła, zawsze bądź świadomy tego czemu poświęcasz swoje życie, swój czas plus swoją wiarę, nie zapomnij ile razy już śmierć pokonałeś. .- W.E.N.A.- Podstawowe Instrukcje
|
|
|
Mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętasz. Zapomnij to co złe, pamiętajmy tylko dobre momenty. A teraz pozwól, że otrę łzę z policzka i w milczeniu odejdę.
|
|
|
Znów siedzę Tu, na cmentarzu, na pamiętnej marmurowej płycie. Lubię tu przesiadywać. Opowiadać Ci, co aktualnie się u mnie dzieje. Czuję Twoją obecność. Czuję, jak czule dotykasz mnie warkoczem ciepłych słów. Tylko ty z tak wielką troską głaszczesz mnie po głowie. Nikt inny nie robił tego lepiej. A kopertę z listem wsunę Ci nad Twoim portretem na tabliczce& przy okazji, jest cholernie piękny.
|
|
|
Nie jestem tylko pewna, czy się doczytasz kochanie, łzy za bardzo rozmazują tusz.
Uwielbiam siedzieć z Twoją bluzą w rękach. Jej zapach skłonił mnie, bym wszystko z siebie wyrzuciła. Tak, w tym liście.
|
|
|
Nienawidzę naszego miejsca. Mostu, stawu i tego drzewa, ze szczątkami Twojego rozbitego samochodu. Dlaczego Bóg mi Cię zabrał? Dlaczego to właśnie tak się potoczyło? Dlaczego nie mogliśmy spokojnie zestarzeć się wraz z dwójką dzieci, tak jak mieliśmy to w planach.. Wszystko mi Ciebie przypomina, Kochany..
|
|
|
|