i przychodzi taki dzien, taki wieczór jak ten, ktory probuje przekresic swoja zdwojona sila wszystko, co tak bardzo kocham i na czym mi zalezy. nie moge na to pozwolic, a jednoczesnie nie mam mocy z tym walczyć... nie potrafię żyć z tym bólem, chcę stąd uciec, uciec od problemów, ale czy to na pewno jest ucieczka? w koncu tego co sie czuje nie da sie ominąć, prędzej czy później wszystko wraca i trzeba to pokonać, samemu...
|