|
|
chciałabym z Tobą porozmawiać, chociaż zupełnie nie umiem sobie wyobrazić, co mielibyśmy sobie do powiedzenia.
|
|
|
|
pamiętam, kiedy uśmiechał się i mówił, że świat jest piękny, kiedy nawet w środku nocy w jego spitych źrenicach widziałam przebijające się promienie słońca, kiedy byłam pewna, że jest naprawdę szczęśliwy. i tak de facto, takiego lubiłam go najbardziej, gdy nie przejmował się niczym, gdy nie zaczepiał na ulicy o wiele starszych od siebie typów, tylko po by po raz kolejny oberwać, gdy był po prostu sobą, kimś kogo pomimo więzi zawartych pomiędzy nami, darzyłam uczuciem. pamiętam jak nie pozwalał mi płakać,kiedy widząc chociaż nieco zaszklone oczy krzyczał, kiedy robił w istocie wszystko bym znów choć na chwilę się uśmiechnęła, tak bardzo nie lubił kiedy byłam smutna. / Endoftime.
|
|
|
Nie chciałam umrzeć, jedynie prowokowałam śmierć. Nie otrułam się. Bóg umiera jeśli go nie kochamy, ale ja nie umarłam, choć nikt mnie nie kochał.
|
|
|
Któregoś dnia wierzyłam że będzie pięknie, tego się trzymam i nigdy nie wymięknę.
|
|
|
Czasami po szkole chciałabym pójść gdzieś, gdzie będzie cicho, spokojnie i zero ludzi. Wtedy miałabym czas na głębokie przemyślenia co mam sądzić o Tobie, o mnie, o nas i o tym wszystkim co mnie otacza, o tym co mnie dręczy i denerwuje.
|
|
|
Za często dajesz innym oparcie, którego Ty sama nie masz.
|
|
|
Bo świat zapomina co w ludziach jest ważne.
|
|
|
Gdy mówiłeś, ze zabijesz każdego,przez którego będę płakać, nie wiedziałam, że chcesz popełnić samobójstwo
|
|
|
Cholerna bezsilność, poczucie beznadziejności, gdy z dnia na dzień tracimy osobę, którą kochamy ponad życie, a jedyne co nam pozostało to odwiedzanie jej grobu i życie z myślą, że tam na górze jest jej lepiej.
|
|
|
Z każdą kłótnią oddalaliśmy się od siebie. Zniszczyły Nas i uczucia, którymi siebie darzyliśmy. Nie byliśmy wstanie udawać, ze może być lepiej. Odeszliśmy.
|
|
|
stoję nerwowo bawiąc się kosmykiem swoich włosów. nasze spojrzenia się spotykają, a ja powstrzymując oddech, spuszczam wzrok. moje serce na kilka sekund staje, a tętno cichnie. taka kilkusekundowa śmierć jest niezwykła.
|
|
|
I mimo wszystko dziękuję Wam za przeszłość, bo bez niej nie byłoby mnie, takiej jaką jestem dzisiaj.
|
|
|
|