  |
Ustawię sobie Twój głos na dzwonek
budzika i może w końcu przestanę
Cię tak obsesyjnie kochać.
|
|
  |
Facet - gada, czasem wkurwia, kocha,
denerwuje, całuje, przytula, daje Ci
powód do uśmiechu.
|
|
  |
Zamknij oczy, masz prawo do płaczu,
a potem wstań i walcz o następny
dzień.
|
|
 |
|
Mam wykładać kolejne dowody na to, że bez niego nie ma mojej normalności? Coś prócz tego, że prawie przez trzy lata skrupulatnie na moich wargach pojawiały się zapewnienia, że On to przeszłość, to już skończone i nigdy więcej, chociaż serce paplało mi od rzeczy zupełnie coś innego, doskonale wiedząc, iż ono weźmie w kwestii moich postanowień górę. Tu nie chodzi o to, że gdyby teraz go zabrakło, nie doszłabym do siebie. Wszystko byłoby we względnej normie: wciąż treningi, wciąż uśmiech, wciąż kroki naprzód. Sęk w tym, że nie ma normalności z poranionym sercem. Uwierają Cię jego opatrunki, budzi Cię po nocach jego jęk - przez te defekty zapominasz o oddychaniu.
|
|
 |
|
Teraz milczysz. Znów odezwiesz się, jak ułożę sobie życie.
|
|
 |
|
Resztki emocji ze mnie najzwyczajniej w świecie wyparowały. / fadetoblack
|
|
 |
|
Cześć mała, tak łatwo uwierzyłaś w miłość, bo tak bardzo jej łaknęłaś. Tak bardzo chciałaś by ktoś kochał cię, dbał o ciebie i szeptał ci czułe słowa. Byś mogła poczuć się wyjątkowo każdego dnia. Byłaś bezbronna jak małe dziecko, słabe i kruche, ale gotowe zaufać i pokochać bez granic, bez myślenia o konsekwencji. Parę podobno magicznych chwil, spacery, kino, kilkaset wypisanych esemesów sprawiło, że twoje serce na nowo biło wyjątkowo, a Ty czułaś się jak księżniczka. Zaczęłaś widzieć we mnie ideał. Zaczęłaś marzyć o naszej wspólnej przyszłości - zakochałaś się. Odszedłem, tego chciałem. Kolekcjonuję kobiece serca do swojego albumu. Twoje jest kolejne. Może kiedyś uzbieram tyle, aby móc skleić swoje do całości.
|
|
 |
|
Nienawidze tych samotnych wieczorów, bo wtedy za duzo mysle o ''co by bylo gdyby'' .
|
|
 |
Znowu kolejny raz nikt we mnie nie wierzy , nie wierzą we mnie że sobie poradzę , że dam sobie radę w tej jebanej szkole. I jak ja mam uwierzyć w siebie jak inni nie wierzą we mnie? !
|
|
 |
stanęła na krześle nakładając na szyję pętle , przed oczami miała każdą chwilę spędzoną z bliskimi , miała przed oczami swojego brata leżącego w grobie, nie mogła sobie poradzić z tą myślą, że jego już nie ma. Zamknęła oczy , raptownie pojawiła się jego twarz ' nie rób tego , zrób to dla mnie , walcz o to co kochasz, nie zrań innych tak jak ja Ciebie' i zniknął ' nienawidzę cię ! zostawiłeś mnie ! nie myślałeś wtedy o mnie ! teraz ja nie myślę o nikim ' krzyknęła i podczas kopnięcia krzesła poleciała jej ostatnia łza a z ust wydobył się cichy głos ' przepraszam' , zasnęłam ... / tymbarkoholiczkaa
|
|
 |
' Kocham Cię' szepnęłam łapiąc ostatni oddech ...
|
|
|
|