głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika never_forget_us

Myślałaś kiedyś nad tym  że któregoś dnia on jak zwykle poprosi Cię o spotkanie  Ty jak zwykle z uśmiechem na ustach pójdziesz w wyznaczone miejsce  ale coś się zmieni. On nie pocałuję Cię tak jak dawniej  a jedynie przelotnie muśnie Twoje wargi jakby gdzieś się spieszył  jakbyś nie była już całym jego światem. Myślałaś kiedyś nad tym że za jakiś czas on nie chwyci Cię po prostu za rękę i nie będzie chciał jej puścić do ostatniej chwili. Wtedy Cię nie przytuli  spojrzy na Ciebie  na Twoje drżące z zimna wargi  ale już nie będzie miał potrzeby ochrony Cię przed światem  już nie będziesz jego malutką dziewczynką którą trzeba się opiekować. Będziecie tak stać Ty spragniona jego dotyku  a on po prostu Ci powie  że to już koniec  że już Was nie ma. Myślałaś kiedyś nad tym że może nadejść dzień Waszego rozpadu?  esperer

no.lovee dodano: 9 października 2012

Myślałaś kiedyś nad tym, że któregoś dnia on jak zwykle poprosi Cię o spotkanie, Ty jak zwykle z uśmiechem na ustach pójdziesz w wyznaczone miejsce, ale coś się zmieni. On nie pocałuję Cię tak jak dawniej, a jedynie przelotnie muśnie Twoje wargi jakby gdzieś się spieszył, jakbyś nie była już całym jego światem. Myślałaś kiedyś nad tym,że za jakiś czas on nie chwyci Cię po prostu za rękę i nie będzie chciał jej puścić do ostatniej chwili. Wtedy Cię nie przytuli, spojrzy na Ciebie, na Twoje drżące z zimna wargi, ale już nie będzie miał potrzeby ochrony Cię przed światem, już nie będziesz jego malutką dziewczynką,którą trzeba się opiekować. Będziecie tak stać,Ty spragniona jego dotyku, a on po prostu Ci powie, że to już koniec, że już Was nie ma. Myślałaś kiedyś nad tym,że może nadejść dzień Waszego rozpadu? /esperer
Autor cytatu: esperer

 1 Widziałam przez zaparowaną szybę ludzi zbiegających się nad leżacym  człowiekiem  ciekwacy podchodzili bliżej pytali się co się stało   było wielkie zamieszanie  z leżącego ciała wydobył się cichy odgłos   proszący o pomoc  w oddali słychać dźwięk nadjeżdzającej karetki.   Zauwazyłam że ta młoda dziewczyna ma w ręku kłębek czerwonej róży  a   w drugiej jakąś kartkę. Wyszłam z mieszkania podchodząc do niej a Ona   łapiąc moją rękę szpenęła ' odnajdź go proszę' i podając mi list   zamknęła już zimne powieki  nie zdążyli jej uratować  była chora na raka.  Właśnie szła do chłopaka  przeprosić że go porzuciła  wyjaśnić  że  musiała oddejść aby go nie ranić.

tymbarkoholiczkaa dodano: 7 października 2012

[1]Widziałam przez zaparowaną szybę ludzi zbiegających się nad leżacym człowiekiem, ciekwacy podchodzili bliżej pytali się co się stało, było wielkie zamieszanie, z leżącego ciała wydobył się cichy odgłos, proszący o pomoc, w oddali słychać dźwięk nadjeżdzającej karetki. Zauwazyłam że ta młoda dziewczyna ma w ręku kłębek czerwonej róży, a w drugiej jakąś kartkę. Wyszłam z mieszkania podchodząc do niej a Ona łapiąc moją rękę szpenęła ' odnajdź go proszę' i podając mi list zamknęła już zimne powieki, nie zdążyli jej uratować, była chora na raka. Właśnie szła do chłopaka, przeprosić że go porzuciła, wyjaśnić, że musiała oddejść aby go nie ranić.

 2  Idąc w stronę jego domu nie wiedziałam  co mam mu powiedzieć  nacisnęłam niepewnie dzwonek  trwało to chyba   wieczność   otworzył młody  przystojny chłopak  miał ok 19 lat .   ' w czym moge pomóc?' zapytał mnie  zatkało mnie  stałam wmurowana w   niego   nie wiedząc co powiedzieć ' to jest list' podałam mu koperte  ' od pana byłej  nie wiem jak ma na imię   nie wiem kim pan jest   kazała to dać gdy... ' nie mogłam dokończyć ' gdy?' zapytał   ' gdy zamknęła powieki  kazała mi ciebie znaleźć  przeoraszam pójdę  już' powiedziałam odchodząc wolnym krokiem ' czy ona..?' zapytał   ' przykro mi ' szepnęłam... nie wiem co w tym liście było  wiem jedynie  że chłopak się powiesił  w tym dniu uświadomiłam sobie jak ważna jest  miłość  tymbarkoholiczka

tymbarkoholiczkaa dodano: 7 października 2012

[2] Idąc w stronę jego domu nie wiedziałam co mam mu powiedzieć, nacisnęłam niepewnie dzwonek, trwało to chyba wieczność , otworzył młody, przystojny chłopak, miał ok 19 lat . ' w czym moge pomóc?' zapytał mnie, zatkało mnie, stałam wmurowana w niego , nie wiedząc co powiedzieć ' to jest list' podałam mu koperte ' od pana byłej, nie wiem jak ma na imię , nie wiem kim pan jest, kazała to dać gdy... ' nie mogłam dokończyć ' gdy?' zapytał ' gdy zamknęła powieki, kazała mi ciebie znaleźć, przeoraszam pójdę już' powiedziałam odchodząc wolnym krokiem ' czy ona..?' zapytał ' przykro mi ' szepnęłam... nie wiem co w tym liście było, wiem jedynie że chłopak się powiesił, w tym dniu uświadomiłam sobie jak ważna jest miłość/ tymbarkoholiczka

Czuje się jakbyś wyrwał mi serce.  Potem ukradł z niego to co  najważniejsze. I wyjebał  twierdząc  że  jest niepotrzebne

schooki dodano: 6 października 2012

Czuje się jakbyś wyrwał mi serce. Potem ukradł z niego to co najważniejsze. I wyjebał, twierdząc, że jest niepotrzebne

chłodny wieczór za oknem deszcz. siedzę na łóżku z przykurczonymi nogami. w ręku trzymam kubek gorącej herbaty. zamykam oczy i widze przeszlosc ktora cholernie boli  te wspomnienia które nie daja normalnie żyć i sprawiaja  że w oczach gromadzą sie łzy  a na twarzy pojawia sie smutek.  schooki

schooki dodano: 6 października 2012

chłodny wieczór za oknem deszcz. siedzę na łóżku z przykurczonymi nogami. w ręku trzymam kubek gorącej herbaty. zamykam oczy i widze przeszlosc ktora cholernie boli, te wspomnienia które nie daja normalnie żyć i sprawiaja, że w oczach gromadzą sie łzy, a na twarzy pojawia sie smutek. ~schooki~

' Krzysztofie! nie! ' krzyczałam ' bożę proszę !' płakałam  leżał we krwi  nie oddychał ' Nie!' słyszałam swój własny krzyk... obudziłam sie zalana potem i łzami ' Boże to tylko sen' powiedziałam uspakajając się  sięgając po telefon wybrałam jego numer' tak dla upewnienia ' powiedziałam szeptem do siebie  nie odbierał ' pewnie śpi' pomyślałam i poszłam dalej spać  obudził mnie telefon ' tak? ' zapytałam zaspanym głosem ' Kasia? ' zapytał mnie męski głos' tak? kto mówi?' zapytalam ' Adam' powiedział drzącym głosem ' coś się stało? zapytałam zaniepokojona' Krzysiek' powiedział jego imię   po chwili znalazłam się w jego domu  była karetka  policja  ktoś w czarnym worku ' Boże ! to tylko sen ! prosze ! to nie moze być prawda! ' krzyczałam widząc jego kosmyk włosów ' proszę' błagałam ... Dwa dni później odbył się pogrzeb ' za niedługo razem' szepnęłam do jego trumny ...  dla Ciebie siostrzyczko :D

tymbarkoholiczkaa dodano: 5 października 2012

' Krzysztofie! nie! ' krzyczałam ' bożę proszę !' płakałam, leżał we krwi, nie oddychał ' Nie!' słyszałam swój własny krzyk... obudziłam sie zalana potem i łzami ' Boże to tylko sen' powiedziałam uspakajając się, sięgając po telefon wybrałam jego numer' tak dla upewnienia ' powiedziałam szeptem do siebie, nie odbierał ' pewnie śpi' pomyślałam i poszłam dalej spać, obudził mnie telefon ' tak? ' zapytałam zaspanym głosem ' Kasia? ' zapytał mnie męski głos' tak? kto mówi?' zapytalam ' Adam' powiedział drzącym głosem ' coś się stało? zapytałam zaniepokojona' Krzysiek' powiedział jego imię , po chwili znalazłam się w jego domu, była karetka, policja, ktoś w czarnym worku ' Boże ! to tylko sen ! prosze ! to nie moze być prawda! ' krzyczałam widząc jego kosmyk włosów ' proszę' błagałam ... Dwa dni później odbył się pogrzeb ' za niedługo razem' szepnęłam do jego trumny ... /dla Ciebie siostrzyczko :D

 1 'On wyszedł!' krzyknęłam do Marcina ' kto? skąd? ' zapytał  w oczach już miałam łzy ' Adam' rzekłam cichym głosem ' co?! dlaczego?! przecież dostał 10 lat!' nie mógł się opanować ' wypuścili go za dobre sprawowanie' odpowiedziałam wystraszona ' sukinsyny!' krzyczał  a z oczu poleciały mi pierwsze łzy ' przepraszam kotek' powiedział przytulając mnie ' boję się ' szepnęłam ' On ci już nic nie zrobi  jestem z Tobą   nic Ci się nie stanie' powiedział całując mnie w czoło  zamyślając się przy tym 'kotek   nie rób głupstw   proszę  nie chcę cię stracić' powiedziałam widząc że coś planuję ' ale'   ' obiecaj' rzekłam przerywając ' obiecuję' powiedział niepewnie...odprowadzając mnie do domu próbował mnie rozśmieszyć  udało mu się  byliśmy już pod blokiem  gdy ujrzałam jego  tego przez którego nie chciało mi się żyć ' Kochanie  nie proszę   nie warto' ostatnie słowa wypowiedziałam cichym głosem wpatrywając się w największego sukinsyna ...

tymbarkoholiczkaa dodano: 5 października 2012

[1]'On wyszedł!' krzyknęłam do Marcina ' kto? skąd? ' zapytał, w oczach już miałam łzy ' Adam' rzekłam cichym głosem ' co?! dlaczego?! przecież dostał 10 lat!' nie mógł się opanować ' wypuścili go za dobre sprawowanie' odpowiedziałam wystraszona ' sukinsyny!' krzyczał ,a z oczu poleciały mi pierwsze łzy ' przepraszam kotek' powiedział przytulając mnie ' boję się ' szepnęłam ' On ci już nic nie zrobi, jestem z Tobą , nic Ci się nie stanie' powiedział całując mnie w czoło, zamyślając się przy tym 'kotek , nie rób głupstw , proszę ,nie chcę cię stracić' powiedziałam widząc że coś planuję ' ale' - ' obiecaj' rzekłam przerywając ' obiecuję' powiedział niepewnie...odprowadzając mnie do domu próbował mnie rozśmieszyć, udało mu się, byliśmy już pod blokiem, gdy ujrzałam jego, tego przez którego nie chciało mi się żyć ' Kochanie, nie proszę , nie warto' ostatnie słowa wypowiedziałam cichym głosem wpatrywając się w największego sukinsyna ...

 2 Wtedy po raz pierwszy Marcin puścił gwałtownie moją rękę  w jego oczach widziałam złość i chęć zabicia tego drania  później już nic nie pamiętałam   obudziłam się w Jego łóżku  leżał poobijany obok mnie wpatrując się w sufit ' skarbie? ' rzekłam ' witaj kochanie' powiedział całując mnie ' co?..' powiedziałam ledwo wypowiadając te słowo ' spokojnie  nic się nie stało  zabrała go policja  teraz raczej tak prędko nie wyjdzie z więzienia' ujął krótko słowa wiedziałam  że On się nie bronił   zrobił to dla mnie   nie bił się. Wyglądał strasznie ' byłeś w szpitalu?' zapytałam ' nie' odpowiedział 'to pojedziemy' rzekłam  nie sprzeciwiał się wiedział że i tak nie odpuszczę ' bałam się ' powiedziałam ze łzami w oczach 'teraz już nie musisz' powiedział tuląc mnie

tymbarkoholiczkaa dodano: 5 października 2012

[2]Wtedy po raz pierwszy Marcin puścił gwałtownie moją rękę, w jego oczach widziałam złość i chęć zabicia tego drania, później już nic nie pamiętałam , obudziłam się w Jego łóżku, leżał poobijany obok mnie wpatrując się w sufit ' skarbie? ' rzekłam ' witaj kochanie' powiedział całując mnie ' co?..' powiedziałam ledwo wypowiadając te słowo ' spokojnie, nic się nie stało, zabrała go policja, teraz raczej tak prędko nie wyjdzie z więzienia' ujął krótko słowa wiedziałam, że On się nie bronił , zrobił to dla mnie , nie bił się. Wyglądał strasznie ' byłeś w szpitalu?' zapytałam ' nie' odpowiedział 'to pojedziemy' rzekłam, nie sprzeciwiał się wiedział że i tak nie odpuszczę ' bałam się ' powiedziałam ze łzami w oczach 'teraz już nie musisz' powiedział tuląc mnie

Moblo! :D

tymbarkoholiczkaa dodano: 5 października 2012

Moblo! :D

Wrr ! Zabić ! Udusić ! Powiesić ! :D teksty tymbarkoholiczkaa dodał komentarz: Wrr ! Zabić ! Udusić ! Powiesić ! :D do wpisu 5 października 2012
To brak wiary w siebie sprawia  że  ludzie boją się podejmowania  wyzwań.

schooki dodano: 5 października 2012

To brak wiary w siebie sprawia, że ludzie boją się podejmowania wyzwań.

Nigdy nie zrozumiesz tego jak  bardzo zjechałeś mi psychikę.

schooki dodano: 1 października 2012

Nigdy nie zrozumiesz tego jak bardzo zjechałeś mi psychikę.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć