 |
|
Kiedyś jeszcze umiałam kochać. Do tego jednego razu, kiedy ulokowałam uczucia, tak mocno. Dawał nadzieję, a później zabił moje serce. Obiecałam sobie, że już nigdy nikogo nie pokocham, nigdy nie narażę siebie na takie cierpienie, nie jestem przecież sadystką .
|
|
 |
|
Wyjdź z domu, to co, że pada deszcz. Śmiej się, to co, że nie masz powodu. Rób zdjęcia to co, że zła fryzura. Bądź jak kiedyś. Bądź tą małą dziewczynką, dla której łzy były powodem do dumy, a śmiech na porządku dziennym. Nie przejmuj się, bądź .
|
|
 |
|
Dziękuję za kłamstwa, przez chwilę były miłe .
|
|
 |
|
zbyt często widzę jak łzy mieszają się z krwią. zbyt często słyszę "lepiej byłoby dla wszystkich, gdybyś się nie urodziła". zbyt często czuję ostrze żyletki na nadgarstku. zbyt często leżę w szpitalu, w którym wszyscy uważają mnie za psycholkę . .
|
|
 |
|
podobno ludzie, którzy mają łaskotki, są dobrymi kochankami. z moją ilością miejsc, gdzie je mam, to chyba muszę być zajebistą kochanką .
|
|
 |
|
gubię te typowo ludzie odruchy. patrzę na łzy, na żal, na rozczarowanie u innych, a zamiast uderzającego we mnie sumienia, bo w sumie to wiem, że "ja spieprzyłam", "ja zawaliłam sprawę", "ojej, moja wina", czuję jak śmiech podchodzi mi do gardła .
|
|
 |
|
nie zmieniaj mnie na siłę, nigdy nie będę taka jak tamte .
|
|
 |
|
bo to jest tak,że nie zawsze jest po Twojej myśli, wtedy rozumiesz tych co na życiu źle wyszli .
|
|
 |
|
a to Twoje 'obiecuję' było tyle warte, co 'kocham Cię' wypowiadane z ust dziwki .
|
|
 |
|
za każdym razem gdy ze mną nie rozmawiasz umieram trochę w środku .
|
|
 |
|
Pojawiłeś się znowu ? Fajnie. Dawno nie płakałam .
|
|
 |
|
ze mną się kurwa nie jest, mnie się zostawia, mnie się nienawidzi i rzyga się wspomnieniami z moją osobą .
|
|
|
|