 |
Obiecaj mi, że pewnego dnia będziemy wracać do jednego domu, zasypiać i budzić się w jednym łóżku, jeść śniadanie w jednej kuchni, parzyć sobie nawzajem kawę po nieprzespanej nocy, dawać sobie całusa przed wyjściem do pracy, a potem wracać do siebie / nie wiem czyje.
|
|
 |
mgła już opadła, wszyscy zawiedli, rozczarownie to chleb powszedni nie są możliwe już happy end'y wszystko jest jasne - pierdol to, biegnij. / pih. ♥
|
|
 |
17:17 , 18:18 , 19:19 - nie kurwa, wcale o tobie nie myślę. / notte.
|
|
 |
-słodka jesteś. - słodka to może być herbata, ja ewentualnie mogę mieć dobry błyszczyk. / notte.
|
|
 |
nie mam siły, po raz setny zapominać o tobie. zrozum. / notte.
|
|
 |
i ten niekontrolowany banan na twarzy, gdy nazywa cię swoją księżniczką. / notte.
|
|
 |
i to właśnie boli najbardziej, gdy miłość twojego życia przypomina sobie o tobie, gdy sama sobie nie radzi. / notte.
|
|
 |
ja nie jestem żadnym kołem ratunkowym, czy kolejną dziewczyną, dzięki której wypełnisz pustkę po tamtej szmacie. / notte.
|
|
 |
bo to właśnie na tym polega miłość, że ranisz wszystkich wokół, a gdy już ci się znudzi, nagle czujesz się samotny. / notte.
|
|
 |
a jak kiedyś zatęsknisz - mnie może już nie być. / notte.
|
|
 |
przy nim byłam szczęśliwa, bo przecież to on był moim szczęściem. / notte.
|
|
 |
- to był najszczęśliwszy dzień w moim życiu. nawet nie wiem co powiedzieć. wydusiłam przez gardło stojąc przed domem. on przybliżył się, objął mnie w talii, przysunął do siebie i musnął w usta. po chwili dodał. - nic nie mów, tylko mnie kochaj... wtedy wiedziałam, że mimo minusowej temperatury, moje serce dostało gorączki, a rozum przebijał się przez moje myśli i wmawiał, że go kocham. skubany, znów miał rację. / notte
|
|
|
|