|
Betonowe lasy mokną, wiatr wieje w okno,
siedzę w oknie i wdycham samotność,
jak to jest? Gubimy się jak startujemy
i całe życie się odnajdujemy .
|
|
|
Palę majki, tak jakbym palił fajki
Mam super Nike
I super flow jakbym był z Jamajki
Mieszkam na blokach
Gdzie walą jointy zamiast bajki
na dobranoc, a na dzień dobry walą rajki. ; D
|
|
|
Ja to ja , a nie imie i nazwisko ; D
|
|
|
Siedze w oknie i wdycham samotnośc .
|
|
|
Nie ma czym oddychac , niech zagra muzyka , nie ważne co jest dzisiaj .
|
|
|
Gram chory rap, pierdolę wszystkie miłosne wiersze !
Po drugie - nie lubię pedalstwa typu Mezo
Dożywotnio kojarzony ze szkiełowską imprezą .
W moich głośnikach rap gra w nocy i za dnia .
|
|
|
Masz fajną różową bluzkę, pasuje ci do swetra
A obciągnięte chuje pewnie podliczasz w metrach
Ja nie gram tego co jest trendy, pierdolę haus
To ten chory szajs w klimacie Cannibal Holocaust
Mówi mi Faust, wulgaryzmami operuję biegle
Daję ci powód do spania przy zapalonym świetle . ; d
|
|
|
W formie nie utrzyma cię nawet sprawny retusz ryja
Ty jesteś dziewczyną, tyś jest bydlak tępa zdziro
Sperma znów ci się odbiło, chuj ci w dupę, że aż miło ; D
|
|
|
Masz zatkane wszystkie dziury, już pięć minut po koncercie
Czy to Poznań, Katowice, Częstochowa czy Zawiercie
Ja pierdolę to, cięcie i odwracam się na pięcie
Imitacja kobieciny, której nikt nie zechce, śmiej się !
|
|
|
Ten rap jest w mnie , oddałam mu serce .
|
|
|
Mam wyjebane na to, gdy kozaczy rap amator,
Który nie potrafi grać, tak jak JA tego rapu!
Wyjebane mam na to, kto co za plecami gada,
Masz Mi coś do powiedzenia w cztery oczy sprawę załatw!
Wyjebane mam, a pała będzie zawsze pałą! Wara!
Od mojej rodziny, od przyjaciół trzym się z dala!
|
|
|
Mówisz misja, misja
Ty swoją misje masz
A dla mnie misją jest
Co dzień patrzyć sobie w twarz
Skałą być dla bliskich i
Mówić prawdę, nie pieprzyć
Trzy po trzy
Się jarać życiem
Każdym kolejnym dniem
Przyjaciołom gdy proszą
Nigdy nie mówić nie
Po całości kochać
I po całości hulać
To co we mnie najlepsze
Dobrym ludziom dać
|
|
|
|