 |
Od dzisiaj zero miłości, zauroczeń. Będzie tylko czysta wódka. Miłości nie ma, trzeba robić melanż i się nie przyzwyczajać.
|
|
 |
I wmawiam sobie, że liczy się tylko jego szczęście... Jednak w głębi serca pragnę by rzucił wszystko z nią w roli głównej i zjawił się u mojego boku.
|
|
 |
Jest coś niesamowitego w byciu nie w humorze. Wiesz, że jesteś wredna i źle Ci z tym, ale nie możesz się opanować.
|
|
 |
Długa droga do domu, na której nie spotkam już Ciebie.
|
|
 |
Archiwum po brzegi zapełnione wygasłą już miłością.
|
|
 |
Udaję, ale w rzeczywistości te wspomnienia pozostają uśpione w głębi mnie. Wolę ich nie budzić. Wspomnienia są jak małe dzieci - trzeba chodzić na palcach. W przeciwnym razie, kiedy się obudzą, ciężko jest je uśpić ponownie.
|
|
 |
Nie ma już nic, wszystko skończone, agu, przestań rozpamiętywać!
|
|
 |
Smoking, drinking, never thinking.
|
|
 |
Czas nie leczy ran. Pogłębia je. Z każdym dniem sprawia, że wspomnienia zamiast być mgliste są coraz żywsze. Czas nie da zapomnieć.
|
|
 |
Gwałtownie w środku nocy otwieram rozpaczliwie smutne i spuchnięte oczy, spontanicznie podnosząc się wraz z przyśpieszającym się oddechem. Siadam na łóżku opierając się o ścianę, a swoje kolana tulę do siebie, lekko się kołysząc, niczym opuszczone dziecko. Czuję chłód, zaczyna brakować mi powietrza, a po plecach przechodzą mi ciarki. Z zagryzionych warg szepcze przekleństwa, krzyczę z bólu, próbując się uspokoić. Papierosy wypadają mi z trzęsących się rąk. Nagle wszystko ustaje. Słyszę tylko mój oddech i deszcz uderzający w szyby. Czuję łzę spływającą po moim policzku, którą szybko wycieram wmawiając sobie, że jestem silna. Stoję wpatrzona w lustro, mając nadzieję, że to tylko lustrzane deformacje, że to nie jestem prawdziwa ja. Proszę zapewnij, że każde kłucie w klatce piersiowej ma jakieś znaczenie, że ten cholerny ból ma sens. Powiedź, że miliony szpilek wbijanych w mięsień mego serca, nie są karą.
|
|
 |
Podejdź do mnie, pożegnam Cię ostatnim gorącym spojrzeniem. Zbliż się jeszcze trochę, chcę przez chwilę poczuć się szczęśliwa. Usiądź i opowiedz mi o strachu, który nie pozwala Ci oddychać. Uzupełnijmy się bólem, ten ostatni raz. Chwyć moją dłoń i połóż na swojej, patrząc jak idealnie do siebie pasują. Powiedź, że jestem Twoja, choć nie będzie to prawdą. Pozwól zaciągnąć się ostatni raz zapachem Twoich perfum. Wciąż mało mi pocałunków, dotykam Twoich warg i nie potrafię się oderwać. Przytul się do mnie, delikatnie połóż głowę na moim ramieniu i trzymaj, aż poczuję Twój ciepły oddech na mojej szyi. Teraz odejdź, chcesz tego. Szybko wyrwij się z moich ramion, abym nie próbowała Cię zatrzymać. Nie obracaj się, bo zobaczysz moje łzy i zawrócisz. Biegnij już.
|
|
|
|