|
Krzywdzę innych, bo moje serce jest zniszczone. Jedno życiowe niepowodzenie wywróciło wszystko do góry nogami. Czymże są bowiem konkursy kończące się drugim miejscem, niezaliczone kolokwia lub piątki zamiast szóstek na świadectwie przy porażce w miłości? Krytycyzm, ambicja i perfekcjonizm nie pozwalają pogodzić się z porażką. Niszczą od wewnątrz. Gorycz zaczyna płynąć z każdym słowem i gestem. Nie tak miało być. Miało być dobrze, a nawet idealnie. Jednak jeden element układanki się zagubił i wszystko legło w gruzach.
|
|
|
Choć samotność bywa wkurzająca, mam ochotę odciąć się od wszystkich, zapomnieć o przeszłości i ruszyć przed siebie...
|
|
|
Gubię się, a miałam być czyimś GPS-em.
|
|
|
'Mazurek Dąbrowskiego' grany polskim sportowcom powoduje, że łzy szczęścia same napływają do oczu. Dla takich chwil warto żyć!
|
|
|
Niszczy nas to, co sami chcieliśmy naprawić. Chcieliśmy ulepszać świat, prowadząc do postępu cywilizacji i technologii, to mamy teraz orkan Ksawery, który sieje postrach. Samozniszczenie ludzkości dokonuje się trochę nieświadomie, z powodu egoizmu, wygórowanych wymagań odnośnie lepszego i nowocześniejszego życia. Ale czy nie lepiej żyć w zgodzie z naturą, skromniej, ale za to spokojniej?
|
|
|
'Sport has power to change the world' ~ N. Mandela // Takich ludzi sport potrzebuje najbardziej! Ma łączyć, a nie dzielić. Ma sprawiać radość, a nie być powodem do nienawiści.
|
|
|
Totalna obojętność pośród łez.
|
|
|
365 dni komplikacji i mieszanki wybuchowej uczuć. Gdyby tamten dzień miał inny przebieg, wszystko byłoby o wiele prostsze - Lech miałby Mistrzostwo Polski, a ja miałabym spokojniejsze życie...
|
|
|
Chwilowe poddawanie się w chorobie, większy egoizm, samotność mimo posiadania kochającej rodziny i przyjaciół. To nie jesienna melancholia - to życie, od 51 tygodni tak skomplikowane...
|
|
|
'Nic nie powstało, nic nie niszczeje. Nic się nie stanie, nic się nie dzieje.'
|
|
|
Bo jest pięknie i jestem szczęśliwa, tak w chuj, i kiedy mnie przytula, czuję, że nie mogłabym go zdradzić, bo te jego oczy patrzą na mnie z taką miłością, że nie można sobie tego wyobrazić i chyba bym go tym zabiła. Dziś tak myślę, ale świat jest pojebany, nie ma sumienia, a ja czasem się gubię i myślę, że jestem całkiem dziwna, bo nie umiem, a może nie chcę wydostać się ze znajomości, która może zadziałać destrukcyjnie. Oni są całkiem różni, a do tego jest jeszcze ona, a ja dobrze wiem, że się wpienia i pewnie myśli o mnie źle, ale olewam to. Potem opuszczam to miasto, jadę pociągiem, myśli mi się krystalizują, on czeka na mnie z różami na dworcu, a potem całujemy się i jest tak jak być powinno, dużo miłości, przytulania, dobrego seksu i wspólne picie herbaty. Patrzę na niego i wiem, że on jest najlepszą rzeczą, jaka mogła mnie spotkać w tym życiu.
|
|
|
|