 |
|
Nigdy nie brakowało mi nic tak jak Ciebie .. Nie potrafię nawet określić swoich uczuć jakie do Ciebie czuje. Może dlatego, że Ciężko mi je okazywać ?
|
|
 |
|
Chciałabym wiedzieć czy u Ciebie teraz wszystko w porządku .
|
|
 |
|
Czy kiedykolwiek staniesz się dobry i spokojnym chłopcem ? Czy będę mogła wreszcie zacząć zasypiać spokojnie ze świadomością, że nic ci nie jest ? Czy przestaniesz wychodzić ciemnymi nocami na dwór ? Czy zaczniesz ubierać się dopowiednio na porę roku by potem nie chorować ? Czy wreszcie się zmienisz bym mogła być pewna, że nic nas nie rozdzieli ?
|
|
 |
|
Powoli zaczyna mnie paraliżować strach . Drętwieją mi stopy nie mogę stać. Drętwieją dłonie nie mogę się złapać. Pozostaje mi tylko upadek.
|
|
 |
|
Nie potrafię określić nic. Nie wiem czy jestem głodna, zmęczona czy mam wogóle na coś ochotę. Czy chce mi się żyć czy nie. Nie potrafię się określić. Pomóż mi znów odnaleźć siebie w tym świecie.
|
|
 |
|
NIe wiem co mam jeszcze powiedzieć, nie wiem czy wogóle jescze wypada coś mówić. A może po prostu odpuścić ?
|
|
 |
|
Czy kiedykolwiek dotknie mnie jeszcze szczęście ?
|
|
 |
|
Poddaję się .
Brakuje mi teraz tylko Ciebie .
Świadomość, że gdzieś tam na mnie czekasz trzyma mnie przy życiu .
|
|
 |
|
Noc i dzień , to tak jak piwo i woda, joint i lizak, ty i ona.
|
|
 |
|
a teraz zadam ci po prostu jedno pytanie: po chuj to było?
|
|
 |
|
Tak, martwię się o Ciebie, a wiesz czemu ? Bo są tacy ludzie w życiu, na których szczęściu zależy ci bardziej, niż na swoim. '
|
|
 |
|
Boję się. Boję się, że nie przestanę go nigdy kochać, że przez moją chorobliwą miłość zostanę sama, bo nie wyobrażam sobie nikogo, obok mnie, oprócz niego.
|
|
|
|