|
jak to się stało, że jest już kwiecień? że za tydzień mam egzaminy, a za miesiąc komers i będę musiała wybrać liceum? jakim cudem przeżyłam tyle czasu, bez zwracania na to uwagi? dlaczego już za 3 miesiące będę się musiała rozstać ze swoim dotychczasowym życiem? gdzie się podziały te miesiące, w czasie których miałam żyć? ten czas, który miałam wykorzystać? ja się pytam, gdzie jest to wszystko.... jak to się stało, że przeleciał już prawie rok, odkąd moje serduszko zaczęło bić. przecież to było tak niedawno...ja chcę złożyć reklamację.../
|
|
|
wszystko, co mogę teraz zrobić to czekać. czekać na szczęście./
|
|
|
nie wiem czy ja tu cokolwiek jeszcze czuję. wszystko jakby zbladło i przestało mieć znaczenie. wszystko. łącznie ze mną. przecież to było tak okropnie skomplikowane. pomieszane i takie "awr"... a teraz? teraz nie ma nic. jebie mnie to.../
|
|
|
oddałabym wszystko byleby móc po prostu cofnąć czas. zmienić parę cholernie ważnych rzeczy... a później wrócić tu, gdzie jestem. do przegrzanego laptopa, chłodnej herbaty i smutnej piosenki gdzieś tam ulatującej obok, /
|
|
|
and what if you can't love me any more? /
|
|
|
a ja głupia, nadam mam nadzieję. tą pieprzoną nadzieję, że coś się jeszcze ułoży./
|
|
|
muszę być silna i dać sobie radę. nie mam pojęcia jak to zrobić. jestem słaba i nie potrafię sobie z tym poradzić../
|
|
|
jak ja bym chciała, żeby on chociaż się ze mną normalnie przywitał, albo sensownie zagadał. może spojrzał jak kiedyś, przeciągle.... przywrócił mnie do życia. okazał odrobinę zainteresowania. nie znęcał się podrywaniem kogoś innego. bo to boli podwójnie. przepraszam, ze jestem taka beznadziejna ale kiedyś potrafił w tym coś dostrzec, a ja ożywiłam świadomość, że może faktycznie to coś istnieje, że jest we mnie coś. czuję się taka pusta. pełna pustej rozpaczy./
|
|
|
ja to wszystko potrafię spieprzyć. wszystko. wszystko. wszystko. nawet to co teoretycznie jest niezniszczalne. ale cały świat jakby osłabł od naszego ostatniego spojrzenia. /
|
|
|
jak to powiada szef mojego taty "jak się wszyscy weźmiemy do pracy, to to zrobicie." // neast
|
|
|
- chciałabym, żebyś był taki jak mój sąsiad z góry. - ale Ty mieszkasz na ostatnim piętrze. - no właśnie. // neast
|
|
|
- a Natalia śmierdzi kupą i wackiem! - a Kuba moczem i starymi ludźmi! // neast
|
|
|
|