 |
|
wykorzystywał mnie, jak tylko chciał a najgorsze, że mi to nie przeszkadzało bo chociaż przez chwilę był mój. Ja byłam jego.. | choohe
|
|
 |
|
w sumie potrzebowałam dzisiaj jego obecności. żeby nie pozwalał mi się zamyślać, rozśmieszał, atakował łaskotkami, nawet denerwował czy przytulał. wiem, że robił to wszystko tylko dlatego, że jej nie było, ale to dzięki niemu przeżyłam ten dzień. nie miałam nawet możliwości ucieczki gdziekolwiek, tak jakby wyczuł, że coś jest nie tak. nie zamierzam przejmować się dziecinnymi fochami, że się z nim zadaję, bo to właśnie on dzisiaj był obok sprawiając, że dałam radę. on, nie ty.
|
|
 |
|
powiedz, że wciąż chcesz się bawić tak jak na początku, że wciąż chcesz być. przecież jedna kłótnia nie może wszystkiego od tak zniszczyć. proszę, zostań.
|
|
 |
|
już nie mam na to wszystko siły. siedzę skulona przy łóżku i ryczę na cały głos. odejdź, zostaw mnie w spokoju! czuję się taka bezsilna, nic nie jest zależne ode mnie. ciągle jestem oceniana, pouczana, przepychana z jednego miejsca na drugie, jak marionetka. nie mogę sama zrobić jakiegokolwiek ruchu lub wydać najmniejszego dźwięku, bez krytyki. już wiem, wszystko rozumiem co o mnie myślicie i nie potrafię być idealna. czy kolczyki, tunel, pomalowane usta i fajki, robią ze mnie aż tak złego człowieka? przecież tak na prawdę jestem wciąż tą samą uśmiechniętą dziewczynką, która ciągle pakuje się w tarapaty. nie rozumiem, na prawdę nie rozumiem, co takiego zrobiłam, abyście mogli mnie w ten sposób oceniać? nie mogę obiecać, że się zmienię na chodzący wzór do naśladowania, ale możecie mi zaufać, że nie wytrzymam tego dłużej i najnormalniej się poddam.
|
|
 |
|
Nie chcę wiedzieć co u Ciebie i czy dużo się pozmieniało. Nie chcę pytać o Nią albo o to, czy była warta Naszego rozstania. Nie interesuje mnie jak idzie Ci w szkole i czy zakopałeś wojenny topór z mamą. Nie wiem, czy tęsknisz i żałujesz, i niech tak pozostanie. Nie chcę już o Tobie słyszeć. Nie chcę próbować rozumieć, dlaczego tak postąpiłeś. Nie chcę twoich powrotów i nieszczerych spojrzeń. Nie mam zamiaru wracać do przeszłości, bo to boli. Wiesz, nawet już nie oczekuję Twojego 'przepraszam'. Chyba zrozumiałam, że tak naprawdę, nie było warto. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Tylko nie zaniedbuj jej,
nie oceniaj zbyt pochopnie.
Ty nie trać z oczu jej.
Twój głos złamany,
powiedz że to ją i z nią,
że nie zmarnujesz chwil.
Jak drzewo nakarm ją,
daj cień i ulecz chorą duszę.
Połącz
niebo ziemię,
korzeń i koronę,
pewny bądź.
Dlaczego drzewa nic nie mówią?
Płacze się bez słów
i kocha.
Ty nie trać z oczu jej.
Ty bądź.
Ty chroń. / Mela Koteluk
|
|
 |
|
siedząc sama w szatni, prosiłam w myślach, by chociaż na chwilę przyszedł. pocałował, przytulił, wkurwił, nie ważne co, pragnęłam żeby był. ale jemu chodziło tylko o jedną fajkę i zeszyt z fizyki. nic więcej. czy zrobiłam coś źle? coś powiedziałam? a może chodzi o to, że on wciąż był obok? na prawdę nie rozumiem i zamiast znosić takie fochy, chcę wiedzieć na czym stoję, bo coraz bardziej czuję jak grunt usuwa mi się spod nóg.
|
|
 |
|
boję się obecnego stanu. boję się ciągle nowych myśli w mojej głowie. to nie jest do końca normalne. ale czy to świadczy, że oszalałam? może potrzebuję pomocy? nie, przecież każdy ma takie chwile. każdy czasami nie ma na nic ochoty, nienawidzi siebie, na zmianę cieszy i płacze, chce wszystko zakończyć, nie potrafi się skoncentrować, czuje ogólne zniechęcenie. każdy czasem przeżywa swoją małą depresję. więc może, wszystko jest dobrze, a ten stan jest wyłącznie kolejnym etapem, który za chwile minie oddając miejsce poprzedniemu stanu. a jeśli to tylko moje myśli? może nie chcę dopuścić do siebie jak bardzo źle jest?
|
|
 |
|
to tylko zły sen, prawda? już jutro będzie tak jak powinno. ty, ja, my, oni, wszystko wróci do normy, prawda? no powiedz coś! przecież oboje wiemy, że to się nie dzieje na prawdę. to tego typu koszmar, z którego choć bardzo chcesz, to nie możesz się obudzić. ale nam się uda, wierzę w to. tylko kurwa powiedz coś wreszcie!
|
|
 |
|
Może za mało walczymy. Powinniśmy wreszcie wziąć się w garść i wmówić sobie, że damy radę. Bo jest szansa. Zawsze. Trzeba tylko wierzyć i uparcie iść do przodu. Nie oglądaj się za siebie. Nie warto. Więcej stracisz niż zyskasz. Wyznaczyłeś sobie trudny cel? Nie szkodzi. Będzie trudno, bo o to właśnie chodzi w życiu. Ale dasz radę. Musisz zrozumieć, że masz w sobie tyle siły, by schwytać to, czego pragniesz. Dasz radę. Powtarzaj te słowa, a na pewno się uda. Bo nie ma nic ważniejszego, niż wiara w samego siebie. Bez niej nie masz po co zaczynać. [ yezoo ]
|
|
 |
|
"e tam radę... po prostu zasługujesz na coś prawdziwego, szkoda czasu na substytuty..." i tym oto pozytywnym akcentem rozpoczynam kolejną noc, pełną najróżniejszych myśl, bólu w klatce piersiowej i płaczu.
|
|
|
|