 |
|
ja też mogę mieć wyjebane, nie ma problemu.
|
|
 |
|
dziś proszę, po prostu chcę odejść.
|
|
 |
|
nie powiem, że nie chcę żyć, ale dziś mogę umrzeć.
|
|
 |
|
dopisując znów marny, scenariusza ciąg dalszy.
|
|
 |
|
chcę na to patrzeć i niech zniknie cierpienie...
|
|
 |
|
za dużo dziś wylewamy łez.
|
|
 |
|
i w tym całym życiu, nigdy nie znajdziesz czasu na mnie.
|
|
 |
|
musisz zacisnąć zęby i iść swoja sciezka,
nie mysl co było, choc boli ponoć przeszłość.
|
|
 |
|
błagam, nie rób mi tego. nie teraz, trzy godziny przed wyjazdem. proszę...
|
|
 |
|
ps. JEBIE MNIE twoje życie. jej też. dziękuje . | choohe
|
|
 |
|
jeszcze do niedawna lubiłam ten krótki odcinek który co rano razem pokonywaliśmy. lubiłam twój śmiech i wchłaniałam każde słowo, które wychodziło z twoich ust. cieszyłam się twoją obecnością. brakuje mi tego, brakuje mi głupich rozmów, tego jak zawsze robiłeś mi ochotę na głupie naleśniki. brakuje mi ciebie. codziennie coraz bardziej. | choohe
|
|
 |
|
teraz chyba nic nie czuję. nie czuję bólu, smutku czy żalu. a już nie mówiąc o radości i szczerym uśmiechu. razem z tobą odeszło wszystko. tak po prostu bezczelnie zabrałeś wszystkie moje uczucia ze sobą. zostawiłeś mi jedynie pustkę, wielką dziurę w miejscu gdzie jeszcze niedawno było serce, które biło tylko dla ciebie. | choohe
|
|
|
|