 |
|
A gdy myśli błąkają Ci się po głowie... ...zaczynasz pisać. //bereszczaneczka
|
|
 |
|
Zabijał i zbawiał mnie jednocześnie. Jego widok sprawiał mi ból i ulgę. Pozwalał i zabraniał tego uczucia. Odchodził i wracał. A ja wciąż KOCHAM.. // bereszczaneczka
|
|
 |
|
- jest coś, co ogranicza Miłość? - tak, obojętność..
|
|
 |
|
i już zawsze będę mieć do Ciebie sentyment. //bereszczaneczka
|
|
 |
|
Coraz ciężej udawać kogoś kim się nie jest, coraz ciężej udawać szczęście, coraz ciężej przyklejać uśmiech do twarzy, coraz trudniej nakładać maskę, coraz trudniej żyć codziennością, okłamując wszystkich, że jest ok.
|
|
 |
|
Dostałam od Niego to pełne poczucie opieki - ramiona, które potrafiły otulić moje, wedle nastroju, na wysokości barków czy talii; dłonie, które zaciskały się na moich lub głaskały mnie po głowie, ramieniu, brzuchu czy plecach; troskę, która przemawiała jego głosem zadając wciąż pytania czy wszystko w porządku, dobrze się czuję, czy lepiej, na które odpowiadałam raz na jakiś czas, w między czasie ucinając sobie drzemki. Dostałam te wargi, ten język, te serie pocałunków, a nie roztkliwiając się, całuje najlepiej. Mogę wymieniać całą paletę jego narządów - brzuch, który zabójczo mnie kręci, tyłek, którym się potężnie jaram, ale jedną cząstkę uwielbiam w nim najbardziej i to o jej zdobycie i funkcjonowanie będę walczyć najmocniej-serducho, które tak pięknie bije mu w piersi.
|
|
 |
|
- Jesteś smutna, coś się stało? - Nic takiego. - Widzę przecież... - Ehm.. Przypomniał mi się tylko uśmiech tego Pana o błękitnych oczach, uśmiech Tego, który złamał moje życie i serce, ale przecież 'to nic takiego'. //bereszczaneczka
|
|
 |
|
"Zrzucę ciężar Twych kłamstw powtarzanych co dnia, zacznę wierzyć w to, że żyć bez Ciebie się da.."
|
|
 |
|
Za dużo wspólnego, żeby nagle żyć osobno. /jachcenajamaice
|
|
 |
|
Z biegiem czasu rzeczy jakich sie boimy ulegają zmianie. Gdy jesteśmy mali boimy się ciemności, wydaje nam się że wszystkie" starsze panie" zabiorą nas jak będziemy niegrzeczni, boimy się pająków, obrzydza nas widok krwi. Gdy dojrzewamy dziewczęta martwią się o swoją cere chłopcy zaś boją się dlugotrwajacej mutacji. Potem zaczynamy odkrywać miłość, kochamy, często boimy się o tym mówić. Mam na imię Klaudia i w wieku 16 lat boję się że nie wyciagne z życia najwięcej ile mi proponuje| rastaa.zioom
|
|
 |
|
i nie nauczyłeś mnie niczego więcej, niż bycia suką.
|
|
|
|