 |
[3] .Jej policzek umazany był krwią,czoło skąpane w kropelkach potu,ale była piękna. Najpiękniejsza na całej porodówce. Moja mamusia,która tyle miesięcy leżała przykuta do łóżka by ochronić ciąże,która była zagrożona. Nie kłamałaś z niczym Droga mamo.Dodatkowe kilogramy zniknęły jak za odjęciem czarodziejskiej różdżki.Dziś to ja będę trzymała Cię za rękę i z uporem oraz prawdziwą pewnością siebie powiem Ci,że wszystko będzie dobrze, że Twoje wyniki na pewno będą dobre. Nie bój się Kochana Mamo. Miałam wspaniałe dzieciństwo,a Ty będziesz miała równie piękną i spokojną starość. Musisz przeciez poznać swoje wnuki.Zawsze mówiłaś,że będziesz wspaniałą babcią.Ani przez chwilę w to nie wątpie bo jesteś fantastyczną matką. Idę Ci powiedzieć jak bardzo Cię Kocham Mamusiu/hoyden
|
|
 |
Nie kocham Cię tak jak wcześniej. Nawiasem mówiąc, nigdy już nie będę. Wraz z upływem czasu wszystko się zmienia. Mam swoje powody, by nie kochać Cię tak jak dnia poprzedniego. Twój uśmiech, Twoje oczy, Twój głos, cała Ty i wszystko co należy do Ciebie - to takie proste gesty, które sprawiają, że kocham Cię coraz bardziej każdego dnia. Gdy się uśmiechasz wracam do życia i łącze moją dłoń z Twoją i żadna siła nie jest w stanie rozdzielić naszych serc. Rzeczywiście jest tak, że kocham Cię mniej dzisiaj, bo jutro będę kochał Cię całym swoim sercem i duszą dużo bardziej.
|
|
 |
Pewnego dnia powiedziano mi, że uśmiech jest sposobem na pokazanie, jak bardzo kogoś kochamy. Dziś zapytano mnie, czy Cię lubię, a ja po prostu uśmiechnąłem się.
|
|
 |
Chciałbym znowu leżeć z Tobą na kanapie i łaskotać Cię przerywając Ci oglądanie ulubionego serialu. Potem karmić Cię słodyczami i brudzić czekoladą, by później wylizać ją z Twojego zagłębienia, które urzekło moje serce i schowało je w sobie. Pragnę smaku Twojej skóry w swoich wargach i znaków mnie na niej. Chcę żebyś mnie biła, mówiła, że jestem okropny, obrazała się, gryzła mnie i wskakiwała mi na barana. Chcę żeby każda moja bluza pachniała Tobą, a moja łazienka była ubrudzona w Twoich kosmetykach. Wróć do mnie, kochanie. Wybacz mi błąd, a ja znów zrobię serce z frytek i oświadczę Ci się zakładając Ci na palec pierścionek z automatu. / Kocham Cię, Karolina.
|
|
 |
"i daje słowo, oddałabym wszystko żeby dziś być gdzieś z tobą"
|
|
 |
co Cię trzyma przy mnie, lepiej by Ci było z dala
|
|
 |
1/Patrzą na mnie jakbym była łakomym kąskiem.Lustrują mnie wzrokiem tak natarczywie jakby ściągali ze mnie kolejne warstwy ubrania. Nie patrzą mi w oczy tylko odrobinę niżej. Podnieca ich stukot moich wysokich obcasów. Oddaliby wiele,żeby ze mną pogrzeszyć i choć na trochę trafić ze mną do piekła. Jestem dla nich tylko obiektem pożądania. Nie interesuje ich stan mojej duszy,moje lęki,fobie,sukcesy i porażki. Ciekawie ich jedynie od strony fizycznej. To moje ciało jest dla nich na pierwszym miejscu. Zamiast zastanowić się dlaczego moje,duże,zielono brązowe oczy są takie smutne myślą o rozmiarze mojego stanika. Uwierz,że nie wahaliby się ani chwili gdybym powiedziała,że nie potrafię się zakochać.Dla nich sprawą pierwszorzędną jest to,żebym miała opanowaną sztukę kochania cielesnego. Widzą we mnie ładną dziewczynę,zmysłową kochankę. I sprzecznie rozumieją wysyłane przeze mnie komunikaty. Nie kokietuję ich swoim uśmiechem,nie zachęcam do fantazji na mój temat/hoyden
|
|
 |
2/Po prostu lekko się uśmiecham kiedy widzę,że blondyn przy sąsiednim stoliku ma tak idealnie zbliżony kolor oczu do Ciebie. A brunet przy barze tak jak Ty ma pokryty nos lekkimi,na pierwszy rzut oka niewidocznymi piegami. A ten facet przy oknie w czapce nosi taką samą bluzę jak Ty,której rąbek wystaje z dna mojej szafy. Uśmiecham się do wspomnień. Na myśl pierwszej,młodzieńczej miłości. Oczyma wyobraźni widzę Twoje łóżko,w którym graliśmy w karty i tuliliśmy się do siebie tak niewinnie. A nie łóżko tego,czy tamtego. Jego obraz nie miałby ani grama tamtej niewinności. Byłby zły,obcy i wyzywający. Nie chcę dzikiego seksu,przygód i miłosnych podboi.Na kolejne zaproszenie te na pozór normalne na drinka,czy te śmiałe prosto z mostu do domu któregoś z nich reaguję grzeczną odmową. Nie pyskuję im jak to często mam w zwyczaju,nie wyzywam natrętnych adoratorów. Jestem damą. A damy tak się nie zachowują. Damy ponad wszystko chcą stworzyć swojemu wymarzonemu facetowi idealny dom/hoyden
|
|
 |
3.Dla dam nie ma seksu bez miłości.Damy przede wszystkim nie zadowalają się ochłapami jakie podtyka im los/hoyden
|
|
 |
A kiedy podstępny czas odbierze mi po raz kolejny szansę na wielką,fantastyczną i romantyczną miłość w moich,wielkich oczach na chwilę znów pojawią się łzy i zmieszają z materiałem bluzy. Tak tej,którą zakładam gdy staję się emocjonalnym wrakiem. Dziwię się,że sól moich łez nie wypaliła jeszcze w jej materiale dziury. Kwas solny przecież ma właściwości żrące. Moje twarz już nie jest też taka świeża i promienna niczym u dziecka. Po moich policzkach przecież spłynęło tyle łez,a moje usta co jakiś czas wypełnia ich znajomy smak. Ten mocno słonawy i lekko gorzki. Otóż łzy w zależności od sytuacji troszkę różnią się w smaku. Kiedy kolejny raz miłość nie będzie chciała się ze mną zaprzyjaźnić bo znajdzie sobie lepszy obiekt spakuję w plecak najpotrzebniejsze rzeczy i poszukam jej gdzie indziej. Ale nigdy,przenigdy nie przestanę o nią zabiegać/hoyden
|
|
 |
Nareszcie tu jesteś.Kiedy brakuje mi sił dodajesz mi ich. Kiedy moje stopy odmawiają posłuszeństwa po całym dniu chodzenia w szpilkach nosisz mnie na barana bez cienia skargi. Wiem,że żadne ze mnie piórko.A jednak nie widać na twojej twarzy wysiłku tylko szczerą radość. Trzymasz mnie w ramionach tak długo aż się uspokoję i przestanę złorzeczyć na cały świat. Całujesz mnie z takim zapamiętaniem jakbyś chciał mnie wchłonąć przez swoją jamę ustną do środka i nigdy mnie stamtąd nie wypuścić. Nie umiesz śpiewać,ale jednak Twój głos brzmi dla mnie jak najprzyjemniejsza dla uszu melodia. Nie kocham Cię jeszcze a już czuję się niewyobrażalnie szczęśliwa. A co będzie gdy między nami pojawi się miłość?Aż boję się tego nadmiaru szczęścia. Ale chyba w pełni na nie zasłużyłam ,błądząc,cierpiąc ,płacząc w oczekiwaniu na kogoś takiego jak Ty/hoyden
|
|
 |
Bywa, że kuje Cię coś w serce przez parę minut, a później jest już normalnie. Bywa, że bolą Cię kolejne ruchy i w pewnym momencie coś nie pozwala Ci postawić kroku w przód. Bywa, że tęsknisz tak jak ja, wiedząc doskonale, że to i tak bez sensu. Bywa, że coś zaczyna nas łączyć. To ból, tęsknota. To nasze uczucia. / Endoftime.
|
|
|
|