 |
Z człowiekiem jest podobnie jak z psem. Skrzywdzony przez złych ludzi traci zaufanie, nawet do dobrych.
|
|
 |
Próbuję go zignorować, ale nie potrafię.
|
|
 |
nie czujesz tego wewnętrznego łamania
|
|
 |
|
Dam Ci radę na przyszłość. Nie zaczynaj czegoś, czego
nie jesteś w stanie skończyć. Nie zaczynaj czegoś, co
budzi w Tobie strach. Nie zaczynaj czegoś,
do czego jeszcze nie dorosłeś.
|
|
 |
|
Już wiem, dlaczego nie mogę na niego patrzeć. Nie dlatego, że jest głupi, i nie dlatego że podskakuje przed mną jak coś pobudzonego i pozbawionego mięśni, jak naelektryzowany kisiel. Ma kutasa, ale nie jest mężczyzną. Nie szanuje kobiet. Nie słucha ich. Pieprzy je po to, aby odznaczyć kolejną kreskę na ścianie, pozacierać ręce przez chwilę, że teraz jest ich już trzydzieści siedem, a nie tylko trzydzieści sześć. Jest ciotą, której trzeba podcierać dupę, gotować obiadki, robić za nią pranie. Wszystko, co mówi, brzmi piskliwie jak prośby małego dziecka o zabawkę. Tym głosem, pozornie niskim, ale ze schowanym gdzieś pod spodem piskiem, każdemu opowiada wszystko. Przykleja się do ludzi lepkimi, trzymanymi przedtem w gaciach paluchami, wpycha im do głów wątpliwej jakości informacje, aby wzbudzić ich zaufanie. Żongluje sekretami. Krótko trzyma w ustach, a następnie wypluwa wstydliwe fakty. Kłamie. Łasi się. Wije. Jest miękki.
|
|
 |
'Nie mów 'może', jeśli chcesz powiedzieć 'nie'.
|
|
 |
Na sam dźwięk Twojego głosu zmieniłabym zdanie..
— Nicholas Sparks, "I wciąż ją kocham"
|
|
 |
Drogi grudniu, jesteś jednym z najpiękniejszych miesięcy. Łączysz ludzi w święta, dajesz nadzieję na lepszy rok, sprawiasz, że dzieci szaleją, gdy dajesz im śnieg... Wiesz, grudniu... wszystkie miesiące zasypywały mnie złymi wieściami, nieprzyjemnymi zdarzeniami i niechcianymi pożegnaniami. Jak co roku piszę do Ciebie list, obiecuję, że w tym nie będzie dużo tekstu. Wiem, że jesteś w stanie zrobić wiele, wiem, że potrafisz, proszę, ześlij człowieka, który będzie mnie potrzebować. Już od dawna układam drugą poduszkę w łóżku, wypatruję przez okno człowieka, który by biegł do mnie, nawet obiady robię dla dwóch osób. Powiesz, dlaczego wciąż nikt nie puka do drzwi? Grudniu, zmień to, proszę.
|
|
 |
Kobietom zaczyna więc brakować emocji. I adoracji. Chcą do kurwy nędzy czuć się pożądane. Chcą aby ktoś je przygniótł do ściany, zgwałcił wzrokiem i dysząc wsadził dłoń między uda. — Piotr C.
|
|
 |
tęsknotę za Tobą zapijam kawą
|
|
 |
Merry Christmas, darling - wherever you are.
|
|
 |
Otulił ją swetrem i szeptał jej imię. Całował jej dłonie i opowiadał. O tym, że ma śliczny pieprzyk na lewym pośladku i że ten pomysł z odwróceniem czasu jest arogancki, szczeniacki i idiotyczny. Tylko w bajkach coś takiego jest możliwe. I że chociaż on bardzo lubi bajki, to i tak nigdy w nie nie wierzył. I że chciałby ją spotkać – kiedyś po wojnie – gdy świat stanie się normalny i otoczą ją inni mężczyźni. I dostać wtedy, pomimo ich obecności i w ich obecności, swoją szansę. Albo dowiedzieć się, że nie ma żadnych szans.
|
|
|
|