 |
Żebyś za każdym razem, kiedy mnie widzisz mówił, że jestem piękna. I żebyś opowiadał mi co braliście na biologii. I żebyś podziwiał mój strój każdego ranka. I żebyś budził mnie miłym sms-em, a czasem dwoma. I żebyś dalej mi gotował parówki na kolację. Żebyś zapewniał, że moje naleśniki są najlepsze. I żebyś planował mieć ze mną dzieci. I żebyś codziennie przynosił mi róże. I żebyś traktował mnie jak księżniczkę. I żebyś przychodził po mnie pod szkołę. Żebyś dziękował za zrobione przeze mnie kanapki. I żebyś mi mówił każdego dnia "kocham Cię". Żebyś całował mnie po szyi. I żebyś gładził moje włosy. I żebyś był ze mną, żebyś mnie nie opuszczał, żebyś był tym jedynym. Proszę. / believe.me
|
|
 |
narkotyki rozpieprzają, urywają to i tamto , choć tęsknię za Tobą, to nie chcę, by wracało
|
|
 |
świat się sypie i rozwala, a ty razem z nim
|
|
 |
mam podejście tanich linii lotniczych do życia, ważne, że jakoś leci, choć często nie ma za co oddychać
|
|
 |
pozytywna strona tego, że żyję? że wciąż oddycham, i wciąż tu jestem? On jest moim sercem, i każdy najmniejszy fragment tego mięśnia, przesiąknięty jest właśnie Jego obecnością, a to od zawsze zaliczało się do pozytywów. / endoftime.
|
|
 |
Miałeś zły dzień? Nie załamuj się, ja miałam gorszy. / believe.me
|
|
 |
już jutro, czeka kolejna operacja, kolejne łzy tuż przed i tuż po. w myślach, kolejne kilkugodzinne modlitwy o życie, o ten kolejny fart dla życia. nieprzespana doba w czterech, zimnych ścianach szpitalu, to tak kolejna z rzędu, z oczekiwaniem w niepewności na koniec, na jakąkolwiek wiadomość od lekarzy. i te prośby o kolejne uderzenie serca, o samodzielny oddech, kiedy tylko negatywne myśli biorą górę nad umysłem, kiedy faszerują mózg kolejną dawką przeczących emocji, a wraz ze wspomnieniami, nadzieja na lepsze jutro, staje się jakby martwa. / endoftime.
|
|
 |
wiesz, od pewnego czasu przyjmuję teorię, że tęsknota nie jest tak złym uczuciem, jakby się wydawało, że nieraz istotnie, wychodzi na dobre. zapytasz, dlaczego tak sądzę? przecież to ona na co dzień, zadaje Nam tyle ciosów, tyle bólu, kiedy tylko powraca? bez zbędnych definicji, poczekaj, zwalniając tempo zatrzymaj się na chwilę, i spójrz. to właśnie ona, kiedy tylko podtrzymuje serce będąc obok niego, każdego nowego dnia uświadamia, że może rzeczywiście na czymś Nam zależy, że może naprawdę nie warto odpuścić, zakończyć walki, że nie warto się poddawać. że zawsze mogło by być gorzej, mogłaby być znacznie silniejsza, gdybyśmy ostatecznie to stracili, gdyby właśnie to, pewnego razu zniknęło bez śladu, albo ewentualnie ten ktoś, dla kogo wciąż dedykujemy każde z wyraźnych uderzeń serca. / endoftime.
|
|
 |
Są osoby na tym świecie, których nigdy nie zapomnę. Niektórzy z nich zapisali się w mojej pamięci nad wyraz pozytywnie, inni zupełnie odwrotnie. To ciekawe, że na świecie jest około 6,9 mld. ludzi, a mi najbardziej w pamięć zapadłeś właśnie Ty. Zapalony fanatyk klubu, który kocham, w najkach, dżinsach i koszulce z herbem klubu. Podarte włosy, srebrny zegarek na lewej ręce. W życiu widziałam już tysiące ludzi - spieszących się na autobus, żegnających się na lotnisku, szczęśliwe pary, żebraków. Widziałam setki mega ładnych chłopaków. Widziałam miliony ubrań, torebek i butów, którymi chętnie bym się zaopiekowała. Mimo to jedyny facet, który mi się śni po nocach to właśnie Ty. I nieważne, że ostatni raz widziałam Cię 8 miesięcy temu. Zdążyłeś mi, głupku, zawrócić w głowie, szybki jesteś. / believe.me
|
|
 |
Nigdy nie chciałam być wysoka. Nie marzyłam też o brązowych włosach i zielonych oczach. Na mojej liście nie było wielkiego domu, w którym zawsze jest pusto. Chciałam tylko mieć jakąś pasję. I miałam. Szkoda tylko, że Bóg chciał, abym jednak ją porzuciła. Tak po prostu, z dnia na dzień, jak się wyrzuca zużyte ulubione skarpetki. Kiedy są w idealnym stanie nie myślisz o tym czy kiedykolwiek będziesz miał lepsze. Nosisz je, bo się w nich dobrze czujesz. Wyrzucasz je z ogromnym żalem i z dnia na dzień uświadamiasz sobie, że brakuje ci tych skarpetek. Dostajesz w szkole gorszą ocenę i myślisz: " Kurczę, te skarpetki przynosiły mi szczęście". Wmawiasz sobie, że jesteś pechowcem, bo nie masz ich na sobie. Tak samo jest z pasją. Nie docenisz dopóki jej nie stracisz. / tak, mam sentyment do skarpetek / believe.me
|
|
 |
umiem przebaczyć już, czy tylko o tym nie myśleć?nie wiem, porzucam nienawiść, zamykam i niszczę
|
|
 |
mieć pewność, że gdy naprawdę zniknę, bez wykonanego połączenia czy dostarczonego esemesa, tak po prostu bez słowa, przez codzienny multum myśli, chociaż raz w Twojej głowie przewinie się, myśl o mnie. gdy pewnego wieczoru, wychodząc na balkon, po raz ostatni spojrzę na niebo, w gwiazdy, i analizując blask każdej z nich, zapalę ostatniego papierosa, dłonie zadrżą, a dawka chłodnego powietrza, na wskroś przeszyje ciało, kilometry stąd Ty będziesz spać już spokojnie. przeszłość uderzy w teraźniejszość, przywracając pamięci obrazy wspomnień, szczegóły wyjęte z kadru, tak realne, jakby przeżywane po raz drugi, znów poczuję zapach tamtych chwil, gdy to szczęście sprawiało wrażenie życia, a łzy były oznaką cierpienia, wywołanego jedynie wywróceniem się. kiedy potłuczone lustro pokaże krzywe odbicie, a rzeczą kończącą piętnastoletni scenariusz życia, będzie zaledwie opuszczenie powiek i kilkuminutowe, wewnętrzne rozszarpywanie klatki piersiowej, mam nadzieję, że Ty, choć raz zatęsknisz. / ja.
|
|
|
|