 |
uśmiecham się - szczerze. spotykam z przyjaciółmi. korzystam z życia tak bardzo jak tylko potrafię. jedyne łzy jakie możesz teraz zobaczyć w moich oczach to te ze szczęścia. nie angażuję się. skaczę po kałużach, gdy mam ochotę i piję dużo desperadosów. gram na xboxie i przesiaduję na ławkach z ludźmi, których uwielbiam. żyję. zaczęłam na nowo - udaje mi się. nie spieprz tego - nie pojawiaj się już nigdy więcej. / veriolla
|
|
 |
|
czekam kolejny dzień, z nadzieją, że może w końcu zobaczę Cię z okna, jak idziesz, biegniesz, śmiejesz się, bądź płaczesz, cokolwiek. a ja będę po prostu mógł zejść na dół i mocno Cię przytulić, pocieszyć, albo nie mówić nic, śmiać się razem z Tobą, lub zabrać, gdzieś przed siebie. żebyśmy mogli być sami, w ciszy i spokoju. razem uczylibyśmy się żyć, kochać, śnić, prowadzić się nawzajem we śnie, patrzylibyśmy razem jak świat się zmienia, a to co jest między nami dalej trwa i mimo wszystko się nie kończy. to wszystko jest ciekawym zagadnieniem, trudno jest żyć gdy jesteś tak daleko, ale cieszę się że mam Cię chociaż w taki sposób, niż gdybym miał nie mieć wcale./ kolekcjonerr dla endoftime
|
|
 |
później pisała smsy niewinnie radosna, nie odpisałem tak, jakbym ich nigdy nie dostał
|
|
 |
zatrzymałem czas i moją twarz w Twoich dłoniach
|
|
 |
tutaj słońce z rapu jest moją dozą Valium
|
|
 |
fajnie, niby nic, a cieszy - tak sobie usiąść, pogadać, z bratnią duszą zajarać; wypalić po cygarze, wymienić zestaw marzeń, zaraz pokażę Ci zdjęcia, na nich twarze.
|
|
 |
nagle wewnątrz coś pęka, do krwi zagryzam wargi, z marnym kawałkiem czegoś ostrego w dłoni, po raz kolejny szarpię skórę, kolejne dogłębne rany, czuję każdy nawet ten najmniejszy ruch żyletki. nie, nie szukam ukojenia w bólu, pragnę go jedynie pobudzić, psychiczne blizny wywołują tortury fizyczne, wiesz.. marne realia codzienności, chociaż oddychasz tak naprawdę od środka jesteś już martwy. / Endoftime.
|
|
 |
nie musisz być ideałem , musisz być sobą ;)
|
|
 |
uczucie lubi spieprzyć gdzieś i czasem pójść na urlop
|
|
 |
nie tańczę w klubach i średnio lubię kino
|
|
 |
wpadłbym do ciebie i postawił wódkę i ostatni dzień spędziłbym z Tobą w knajpie ostatni raz śmialibyśmy się z naszych byłych, bełkotali jakie były głupie, że nas rzuciły
|
|
|
|