 |
Chcę Cię mieć. Chcę tę imprezę, chcę z Tobą pić, tańczyć, otulana Twoim ciałem, chcę Twoich dłoni, Twojego oddechu, chcę żebyś znów mnie całował i chcę Cię czuć, blisko, czule, o Boże, tak najlepiej, chcę już, nie mogę wytrzymać, za często o Tobie myślę, próbuję nie być o nic zazdrosna, nie dusić Cię, nie wykańczać przy tym siebie, cholera, tak bardzo się staram, żeby odsunąć od siebie uczucia, ale kręcisz mnie, nie rozumiem po co nam ubrania, nie wiem po co opory, nie hamujmy się już, dawaj mi siebie i odbieraj sobie równie wysoką zapłatę, mrucząc mi do ucha jak dobrze Ci tak blisko.
|
|
 |
a od dzisiaj nie wezmę do ust niczego, co kiedykolwiek z tobą jadlam - sposób na wspomnienia i boczki.
|
|
 |
Twoim celem nie jest sprawienie bym cierpiała tudzież Cie znienawidzila. Twoim celem jest sprawić mnie niezdolna do uczuć do tego stopnia, żebym juz do końca nie mogla pokochac nikogo. pokazujesz mi, ze nie warto i codziennie wypruwasz moje duchowe wnetrznosci, wypychajac mnie pustą nadzieja, jak sztucznego zwierzaka watą
|
|
 |
chciałabym, żebyś mógł mi napluc w serce. moze wtedy zrozumialoby wreszcie jak czuje sie za każdym razem, kiedy muszę wycierać twarz i byłoby ze mna solidarne.
|
|
 |
Chciałam się w to angażować, walczyć, uwić to nasze prywatne ciepełko, być szczęśliwą, dawać Ci takie same odczucia i pokochać Cię - na poważnie, już bez żadnego dystansu, całą sobą. I dzisiaj, kiedy już otrzepałam się z kurzu powstałego w momencie zburzenia całego naszego "my", mogę Ci zapewnić, że nie mam serca. Nie mam narządu, które potrafi wydobyć z siebie coś takiego jak cała rzekoma miłość, to jakiś automat bije w mojej piersi, nie ma duszy, nie wierzy, w moim słowniku nie ma tego uczucia.
|
|
 |
Nie pytaj jak wielką bezradność czuła, w chwilach gdy Go przy niej nie było. Jak bardzo pragnęła poczuć Jego obecność i zaznać Jego bliskości wiedząc, że musi to w sobie zdusić, bo to nigdy nie nastąpi. Jak bolała ją każda sekunda przepełniona świadomością, że nikt inny nigdy nie rozbudzi w niej tych samych pragnień i nie rozpali tego samego żaru pożądania. Jak wielka bezsilność oplatała jej naiwne serce, skoro czuła, że jest gotowa czekać na Niego, nawet choćby miało to potrwać całe życie..
|
|
 |
Cisza..
Tak jakby to był koniec.
Jakbyśmy nigdy nie mieli szansy..
|
|
 |
Wiesz, czasem bywa, że uczucie przegrywa ze strachem, bo nie starcza nam odwagi, by wyznać komuś ile dla nas znaczy. A potem ten ktoś odchodzi, nieświadomy tego, że nasze serce podążyło za nim. Odchodzi, bo nie wie, że pragniemy by został..
|
|
 |
Była gotowa oddać Mu duszę i ciało, za choćby garstkę udawanej miłości. Potrzebując Go jak tlenu, tak bezmyślnie oddała swoje serce w zastaw..
|
|
 |
Nie wiedziałam jak walczyć z tęsknotą za kimś, kogo pokochałam zbyt późno..
|
|
 |
Jeśli czujesz jak ja, że nie zostało już nic do powiedzenia, to odejdź.. Ale najpierw wypal to uczucie we mnie i ulecz blizny, będące pozostałością po utraconej miłości..
|
|
 |
|
dobrze wiem, że czasem bardzo trudno mnie kochać, ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach
|
|
|
|