 |
|
Pamiętaj, wszystko co oddajesz w końcu wraca.
|
|
 |
|
Nie musisz mi mówić, jaka jestem. Mam siebie na co dzień.
|
|
 |
|
Gdybym uciekła niespodziewanie... Znasz mnie na tyle, żeby wiedzieć gdzie mnie szukać?
|
|
 |
|
jesteś dla mnie ważny i nie pytaj dlaczego. bo sama nie wiem
|
|
 |
|
I szkoda, że Bóg dał mi tylko dwa środkowe palce.
|
|
 |
|
Zamiast bolesnej prawdy wybierz czasem ciszę. Są słowa których usta nie powinny mówić, a uszy słyszeć.
|
|
 |
|
Cześć! powiedział do niej swym oślizgłym głosem
Nie mogła mieć więcej niż jedenaście wiosen
Co się dzieje dziecko ukucnął i zagadał
Gdzie jest mama i tata czemu stoisz tutaj sama?
Deszcz pada coraz bardziej mieszkam nie opodal
Nie możesz tutaj zostać przecież jesteś bardzo młoda
Schowaj się w moim aucie jesteś blada jak trup
Możesz przecież dostać nawet zapalenia płuc
|
|
 |
|
Miasto to śmietnik ludzie topią się w śmieciach
Nikt nie zwróci uwagi że zniknął bezdomny dzieciak
|
|
 |
|
W tej dobranocce morał jest prosty
Moje drogie dzieci nigdy nie ufajcie obcym
Dziewczynki i chłopcy pogaście już światła
Słuchajcie tego mówią do was ojciec i matka
|
|
 |
|
Szósty miesiąc szóstego dnia jakoś chwile po szóstej
|
|
 |
|
Wszystko jak zawsze jest w Boga rękach
Nikt tego nie wie- może pójdę do Piekła
Jedno pamiętaj- nic o nas bez nas
Rób dzieciak swoje, nigdy potem nie płacz.
|
|
 |
|
Idziesz po trupach, ty, prosto do celu
Stary nigdy nie nosił za tobą rolki papieru.
|
|
|
|