 |
|
rzeczywistość budzi mnie swym czułym spierdalaj :)
|
|
 |
|
Odzywasz się, a pierwsze słowa to przeprosiny. Przyjmuję je - w gruncie rzeczy nie czułam żalu i przede wszystkim nigdy nie potrafiłam gniewać się na Ciebie. Być może w toku całej rozmowy wydam Ci się wredna, zapewne odpiszę nie po Twojej myśli, nie zrobię tego, czego oczekujesz, ale to jestem ja - ja z rozumem na czele i sercem wetkniętym w najciemniejszy kąt. A chcesz go posłuchać? Bo jest tam. Jest i przesyła Ci krótką prośbę, byś przyszedł, przytulił je i jeśli Ci zależy, zaczął walczyć o jego arytmię.
|
|
 |
|
Z tego wszystkiego nie wiesz czy przychodzisz czy odchodzisz, ale myślisz że jesteś na właściwej drodze. A ja widzę prawdę w twoich oczach skrywaną miłość, widzę ból ukryty w twojej dumie widzę poczucie winy pod wstydem twoją duszę i blizny, które pozostają
|
|
 |
|
"A może to jest właśnie sposób na życie? Żeby nie chcieć niczego zmieniać, nikogo na nic namawiać, po prostu wziąć go takim, jakim jest, i próbować mieć z tego największą radość, jaka jest możliwa."
|
|
 |
|
Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale.
|
|
 |
|
„Wiesz... gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca...”
|
|
 |
|
„W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze.”
|
|
 |
|
„- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy? - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.”
|
|
 |
|
„Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.”
|
|
 |
|
„To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.”
|
|
 |
|
Boję się. Trzęsą mi się ręce, błagam, by moje przypuszczenia okazały się błędne, by wszystko się poukładało, unormowało, byśmy bez żadnych zobowiązań mogli pójść naprzód osobno. Mam chore schizy tu i nie wyobrażasz sobie nawet jak spokojne jest teraz Twoje życie w obliczu mojego. Nawet jeśli wciąż kochasz i tęsknisz - bo to przeżywamy w ostateczności wspólnie. Dławię się tu opcjonalną wersją mojej przyszłości. Jest mi zimno, źle, a w ciszy pokoju rozlega się tylko szept, krótka prośba "proszę, nie", bo wiem, że jedna rzecz może zmienić całe moje życie.
|
|
|
|