 |
najgorsza jest ta bezradność, gdy najwspanialsza osoba jaką spotkałeś w życiu płacze Ci do słuchawki telefonu ale wiesz, że nie możesz teraz do niej pobiec, przytulić bo dzieli was te cholerne 630 kilometrów.. / maniia
|
|
 |
Wchodzę do tego klubu,jest grubo po trzeciej i ja też jestem już grubo porobiona.Nie pamiętam kilku godzin wcześniej ani kilku godzin później,ale mam teraz,mam tą chwilę i mam ten moment i oślepia mnie blask reflektorów,gęsty dym i on stojący przy didżejce,i nagle stoję obok a on wita się ze mną i patrzy w moje oczy,robi to tak prawdziwie,tak cholernie intensywnie jak gdyby chciał przywrócić je do normalnego stanu,ale nie potrafi i nie wiem czy jest mu przykro czy już zdążył się do tego przyzwyczaić ale nagle jestem w jego ramionach i odpływam , zaczynam się oddalać a on prosi bym coś powiedziała,bym spojrzała na niego,otworzyła oczy i mówi dużo , coraz więcej a ja resztkami sił staram utrzymać się na powierzchni byle tylko znowu nie zachłysnąć się tym wszystkim.A on jest przy mnie,przez cały ten czas i wiem że jestem bezpieczna a on jest kimś z kim mogłabym być gdyby tylko była choć odrobinę lepsza/ nacpanaaa
|
|
 |
Jedni piją by dobrze się bawić, drudzy by zapomnieć. [chocolatenuaar]
|
|
 |
Udawanie, że jest dobrze wychodzi całkiem nieźle przez kilka dni potem znów wracasz do przeszłości i wyjesz. [chocolatenuaar]
|
|
 |
Najwięcej ludzkich dramatów wychodzi w nocy, gdy nikt nie słyszy twoich łkań i wicia się na łóżku, gdy nikt nie widzi Twojej twarzy przemęczonej od wewnętrznego bólu i płaczu. [chocolatenuaar]
|
|
 |
Z czasem już nie wiesz czy naprawdę kochasz czy czujesz tylko jakieś dziwne przywiązanie, które nie pozwala Ci odejść od tej drugiej osoby. Boisz się zrobić stanowczy krok do przodu nie chcąc tego wszystkiego stracić mimo, że ta druga osoba tak bardzo Cię rani. Boisz się, że pozostaniesz sam, że już nie będziesz dzielić wspólnych chwil tych złych jak i dobrych, że stracisz jakąś część siebie, która z odejściem tej osoby odejdzie razem z nią. Poczujesz się wtedy jakbyś umierał żyjąc. Ja czuje się tak każdego dnia choć jeszcze Go nie straciłam, ale boje się, że ten okrutny dzień nadejdzie już niebawem. [chocolatenuaar]
|
|
 |
Wciąż staram się posklejać te rozsypane elementy uczuć między nami, jednak Ty za każdym razem mnie gasisz gdy tylko próbuje się znów za to zabrać. Dajesz mi do zrozumienia, że już nie warto lecz ja tak naiwnie próbuje dalej myśląc, że tym razem coś się odmieni, że będzie dobrze jak było na początku. [chocolatenuaar]
|
|
 |
Nielegalne myśli. Niebezpieczne słowa.
|
|
 |
Kochałam Cię całą swoją niedojrzałością.
|
|
 |
Stali w ciszy na jednej z dróg. Wiatr oplótł jej ciało, zmuszając do tego, aby zadrżało. Chłopak spojrzał na nią spod swoich długich rzęs. Zauważył, że zimno maluje jej rumieńce na przeźroczystej prawie twarzy. Uniósł wolno głowę i na widok jej zaszklonych oczu wstyd ścisnął mu serce. Nic nie zrobił. Stał tylko i patrzył z ciarkami na plecach, jak kobieta jego życia wylewa łzy, których i tak nie jest w stanie już zliczyć. W końcu spojrzała na niego. Zaśmiej się, powiedziała tak cicho, że w sumie wyczytał to z ruchu jej warg. Zaśmiej się, powtórzyła głośniej. Niech echo naszych śmiechów roznosi się po pustej okolicy, poudawajmy chociaż, że nic nie umarło , że wciąż jeszcze istniejemy. Zaczęła krzyczeć: jestem ! ja wciąż tu jestem ! mam uczucia ! mam serce i jestem ! dla Ciebie, dokończyła już szeptem. Proszę, Ty też naucz się być. Kiedy odchodziła nie próbował jej nawet zatrzymać. Zostawiła obok niego obumarłą cząstkę siebie. Wiatr wyszeptał pożegnanie. To był ich koniec…
|
|
|
|