 |
|
jakis głos szeptał do ucha ostatnią część wersu,
ze ty i ja, ze jak to tak, i ze to nie ma sensu...
|
|
 |
|
to smutne, ze nie widzisz juz w moich oczach siebie ;)
|
|
 |
|
serce krzyczy jak zwykle, do tego bit dudni rytmem.
|
|
 |
|
znów milczysz, już przestań, nie można tak codziennie...
|
|
 |
|
no powiedz coś, chwyc tą złosc rzuc nią we mnie!
|
|
 |
|
jak mam z tobą rozmawiac? jak odbic sie od dna?
|
|
 |
|
pamiętaj, łez radości nie wyciera się w chusteczkę.
|
|
 |
|
bo był ktoś kto dawał tak wiele radosnych chwili
|
|
 |
|
sama wiem jak mam iść, sama swoją drogę wybiorę, gówno mnie obchodzi czy pójdę prawidłowym torem.
|
|
 |
|
nic już nie mów, sama wiem co dla mnie dobre.
|
|
 |
|
wiesz co ci powiem? faktycznie, straszna historia.
|
|
 |
|
'' w ogóle wydaje mi się, że wiesz, że gdzieś popełniłem błąd. tylko że nie wiem gdzie popełniłem ten błąd, w ogóle nie wiem, czy wina leży po mojej stronie. '' (początkowy dialog z dallas-chusteczki w dłoń)
|
|
|
|