 |
|
' co z Nią?'-rzuciłam jako pierwsze pytanie.nie chciał zbytnio mówić-widziałam to po Jego twarzy,więc naciskałam jeszcze bardziej,bo znając Go-wiedziałam,że jest powód.'smuci się?dużo płacze? mów'- nalegałam,patrząc się w ekran laptopa non stop,i czekając na odpowiedź.'przeżyła to,dość mocno. powoli się ogarnia'-powiedział przyjaciel.'mieszka u mnie oczywiście'-dodał.odetchnęłam z ulgą.'a co z Nim?'-zapytałam.przyjaciel uśmiechnął się znacząco.'muszę iść,wiesz.wyciągam Iwete na spacer'-zmienił nagle temat.'mów w tej chwili!' - wydarłam się.'mówiłem,że się Nią zaopiekuję? i,że zadbam o Nią? i ,że zawsze przy Niej będę?'-zapytał. 'no ta'- odpowiedziałam,a w zamian dostałam cwany uśmiech,który mówił mi wszystko.'więc?'-próbowałam coś z Niego wyciągnąć.'dwa szwy i złamane żebro.mówiłem,nie dam zrobić Jej krzywdy. buziak,lecę na spacer'-powiedział,rozłączając się,a ja lekko się uśmiechając potwierdziłam się w swoim przekonaniu,że zostawiłam siostrę w dobrych rękach. || kissmyshoes
|
|
 |
|
strasznie żałuje tego co było
|
|
 |
|
Patrzysz mi w oczy jak nigdy nikt, zwłaszcza gdy w nocy idziemy pić .
I lubię gdy jesteś wstawiona, i mówisz że chcesz zostac dziś moją żoną.
Zataczasz się, kręcisz gibona, powinni nakręcić film o nas.
Wieszasz mi się na szyji, i myśle że kurwa mać jesteś dla mnie stworzona .
|
|
 |
|
Przyciągali ją chłopacy nieosiągalni, o których musiała walczyć bez skutku, skurwysyni bez uczuć którzy chcieli się pobawić. Tych dobrych i kochanych odrzucała na starcie.
|
|
 |
|
Mam ich, mam ludzi których znam. Oni dają wiele, więc ja też dużo dam. Grupa przyjaciół i to są nasi bliscy. Chuj, że niewielu.. niepotrzebni nam są wszyscy!
|
|
 |
|
' Pod twym blokiem czekałem późną nocą wracałaś,
Kłamałaś prosto w oczy zawsze się śmiałaś .
W te oczy w których łzy ledwie zgasiły ogień .
Odebrałaś mi siebie zapomniałaś wziąć wspomnień . '
|
|
 |
|
Razem tak wiele , choć obiektywnie prawie wcale .
Ale piękna była każda chwila spędzona razem .
|
|
 |
|
Patrzę w niebo, tęsknię nieraz .
Jeszcze się kiedyś spotkamy , ale jeszcze nie teraz .
|
|
 |
|
Odpalam papierosa zupełnie niepotrzebnie .
Wypuszczam z dymem myśli obojętnie .
|
|
 |
|
Dla mnie przyjdzie moment, gdy krew zapulsuje .
Ogrzejesz me serce w dłoniach, bo to rozumiesz .
|
|
 |
|
' Jak diler mogę sprzedać Ci najlepsze sny.
Ale musisz mi zaufać i za mną iść . '
|
|
 |
|
' Trzymam cię w ramionach ale na koniec wypuszczam.
Muzyka przestaje grać, gasną światła, milkną usta.
Sala jest pusta, trzymasz mnie za rękę,
ale puszczam twoją dłoń i nie złapię nigdy więcej.
Mocno bije serce, lecz nie wymieniamy zdania,
więc odwracam się na pięcie odchodząc bez pożegnania. '
|
|
|
|