 |
|
i najgorzej jest w chwilach kiedy wiesz, że mogłabyś mieć go przy sobie. a ta cholerna odległość skutecznie ci to uniemożliwia. a tobie zostaje czekać i marzyć aż wreszcie to się skończy i wrócisz... wreszcie w najukochańsze ramiona na świecie.
|
|
 |
|
bo chciałabym wtulać się w twoje ramiona z każdą chwilą, kiedy jest mi tak źle. a nie mogę.... tak jak powiedziałeś co to dla nas te parę tysięcy kilometrów. a jednak... nie ma cie... nie ma cie teraz. nie ma cie na wyciągniecie mojej dłoni, a to źle...
|
|
 |
|
bo szaleje za tym uśmiechem. bo uwielbiam każdą z twoich min. bo kocham cie skarb. zajebiście cie kocham...
|
|
 |
|
bo tylko on umiał powiedzieć 'na razie' i jakby nigdy nic pójść w swoją stronę kiedy mu to pasowało. zostawiając ją z wyraźnym szokiem na twarzy.
|
|
 |
|
ty. tylko ty. zawsze ty. wszędzie ty w tym świecie.
|
|
 |
|
- widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię./ jogobella
|
|
 |
|
źle mi bez ciebie jest...
|
|
 |
|
czekasz cały dzień, aż w końcu się odezwie... nieustannie zerkasz na wyświetlacz telefonu jak i komputera. aż w końcu pisze. że jest zmęczony i chce mu się spać. rozmowa z nim to był szczyt twoich marzeń po tak długim dniu... tylko tyle. a on... nawet tego nie umiał spełnić.
|
|
 |
|
mów, że po prostu mnie kochasz. przytulaj... albo siądź obok. rób co chcesz... tylko tak żebym czuła cie nadal przy sobie.
|
|
 |
|
i obiecaj mi, że zawsze będziesz patrzył na mnie tak jak teraz. obiecaj, że będziesz mnie często przytulał. obiecaj, że będziesz dawał mi buziaki na przywitanie. obiecaj, że miedzy nami nic się nie zmieni... no chyba, że na lepsze.
|
|
 |
|
wszystko czego potrzebuje znajduje w tobie...
|
|
|
|