|
- Przecież to nie jest prawda, że człowiek tylko wył z rozpaczy od rana do wieczora i wyrywał sobie włosy. Gdyby tylko wył z rozpaczy od rana do wieczora, to przecież by nie przeżył. Szukał pociechy jakiejś, rozrywki, radości, żeby tę codzienność ustroić – tłumaczy Alicja.
– Ustroić? – pytam zdziwiona.
– Tak. Trzeba było znaleźć sobie jakąś przyjemność. Wydaje się, że w trudnej chwili jako pierwsze odrzucimy błahe rzeczy, których normalnie nie zauważamy. Drobnostki takie, niewarte wspomnienia. A to jest największa nieprawda. Te drobnostki to właśnie są kamienie milowe do przetrwania – dopowiada.
|
|
|
"I proszę zapamiętać, że przez jakikolwiek dramat by pani przechodziła, nie wolno przestać robić najprostszych rzeczy. Trzeba się myć. Trzeba się ubrać i uczesać. Choćby nie wiem jak człowiek był znużony i udręczony. To jest pani potrzebne nie tylko po to, żeby pani przeżyła, ale też po to, żeby pani chciała żyć później."
|
|
|
Gdyby istniał Bóg, splunąłbym mu w twarz za oddanie mnie na coś takiego. Gdyby istniał Diabeł, sprzedałbym mu duszę, żeby to przerwać. Gdyby istniało coś Wyższego, co kontroluje nasze indywidualne losy, powiedziałbym mu, żeby wzięło mój los i wsadziło sobie w pierdoloną dupę. Wsadź mocno i głęboko, ty skurwysynu.
|
|
|
Wiem, ze to niewłaściwe, ale jesteśmy tylko ludźmi. Kochamy kogo kochamy.
|
|
|
Stopniowo rozszerzałam repertuar swoich mechanizmów obronnych. Budowałam sobie pancerzyki na każdą okazję.
Tylko, że tak się nie da. Te emocje nie znikają, a wrażliwości nie da się wyłączyć.
I to jest strasznie trudne, jak na starcie życia nikt nie nauczy Cię jak z tym funkcjonować, nikt nie zadba o to, by w ogóle była na to przestrzeń.
Duża wrażliwość to zasób, coś co w relacjach jest niezastąpione. Ale też staje się przekleństwem, gdy nie potrafisz chronić siebie. Gdy jedynym sposobem na poradzenie sobie z nią, jest wbicie się w jakiś pancerzyk.
Myślę też, że trudno jest zrozumieć komuś, kto tego nie doświadcza, jak to jest - czuć wszystko mocniej.
Tak samo jak mi, trudno jest zrozumieć, że można czuć inaczej.
|
|
|
W takiej chwili jedyne rozwiązanie jakie przychodzi do głowy, to zrobić coś, żeby nie czuć tego więcej.
Dawno mi się to nie przytrafiło, bo przez lata nauczyłam się jakoś z tym żyć.
Nadal chłonę cudze emocje, potrafię czytać z wyrazu twarzy czy tonu głosu. Nadal męczy mnie zbyt duża ilość bodźców, nie zasnę jak gdzieś coś brzęczy, ale też nauczyłam się jakoś sobie radzić z tym, że ktoś lub coś zawodzi.
Doświadczałam tego często, przyjęłam że tak jest.
|
|
|
And I’m on my way I still remember these old country lanes When we did not know the answers And I miss the way you make me feel and it’s real
|
|
|
"Nie wiem, nie wiem. Nie znałem siebie i pewnie nigdy nie będę znał. Coś się we mnie ciągle miotało, czegoś chciałem, a nie wiedziałem czego, najgłupsza rzecz, a wyprowadzała mnie z równowagi, pragnąłem się do czegoś przywiązać, a wszystko odpychałem. Ogarniała mnie bez powodu wściekłość, a za chwilę próbowałem daremnie zrozumieć, dlaczego. A wszystkie tęsknoty, jakie mnie nachodziły, wydawały mi się tęsknotami nienawidzącymi. I nie świata, ludzi, życia, lecz samego siebie. Czy zresztą jakakolwiek tęsknota nie jest skierowana do siebie, za sobą?"
~ Wiesław Myśliwski
|
|
|
Tęsknię za tą dziewczyną, którą byłam przy niej, tęsknię za tymi wszystkimi ludźmi, którymi byliśmy. Już nigdy nimi nie będziemy. Ona zabrała ich wszystkich ze sobą.
|
|
|
JAK SIĘ NAZYWA TO UCZUCIE W GŁOWIE, UCZUCIE TĘSKNEGO ŻALU, ŻE RZECZY SĄ TAKIE, JAKIE NAJWYRAŹNIEJ SĄ?
- Chyba smutek, panie. A teraz...
- JESTEM ZASMUTKOWANY.
|
|
|
Przez życie trzeba przejść z godnym przymrużeniem oka, dając tym samym świadectwo nieznanemu stwórcy, że poznaliśmy się na kapitalnym żarcie, jaki uczynił, powołując nas na ten świat.
|
|
|
I żeby spadł deszcz, tutaj we mnie, i żeby w końcu zaczęło padać i pachnieć ziemią, czymś żywym - nareszcie.
|
|
|
|