 |
kolejna kłótnia rodziców i słowa ,, kochałam Cię ale 10 lat temu, teraz Cię nienawidzę!'' . Nie wierze w miłość, nienawidzę miłości, przeklinam tą cholerną miłość.
|
|
 |
noc, cisza , ciemno, jesteś obok i całujesz mnie tak namiętnie.
|
|
 |
mogłabym wykrzyczeć Ci wszystko albo napisać, wypominać Ci Twoje zachowanie i mówić jak bardzo mnie zraniłeś. ale po co ? czasu nie cofnę a nie chce pokazywać Ci jaka jestem słaba.
|
|
 |
i ten moment w którym staję na palcach żeby dosięgnąć twoich ust, a ty tak mocno mnie trzymasz i odchylasz po czym słodko całujesz.
|
|
 |
wierzę, że to co krąży gdzieś ponad nami ma w sobie ten sens, że to co jest między nami ma znaczenie, które wystarczy po prostu zauważyć i pozwolić by znów wzniosło się w górę, bez obawy o upadek. wierzę w obie strony serc, w słowa, których być może poza nami nie zrozumiałby nikt inny. wierzę w przyjaźń, tak prawdziwą, kiedy jedna dusza gruntownie spoczywa w dwóch ciałach, wierzę w każdy jej upadek choć tak bolesny, to jednak mimo wszystko wart największych poświęceń każdego z nas. wierzę, że to co kształcone było z myślą, że będzie już zawsze, nie jest w stanie przeminąć bezpowrotnie, nigdy, nawet z czasem, bo to co obiecane z ręką na sercu, choćbyśmy wypierali się w myślach tysiące razy, ma dla Nas największą wartość i siłę, by walczyć, ustawicznie do samego końca. / Endoftime.
|
|
 |
spójrz, ile jest za nami, ile zadrapanych wspomnień bez przerwy krąży wśród każdego z nas, a pomimo wszystko, nie odrzucamy ich, w dalszym ciągu odtwarzając w myślach bieg tamtych wydarzeń. więź, gdzieś pomiędzy jednym a drugim sercem, choć tak krucha, podobno wymarła wraz z nami, wciąż pulsuje, wciąż w cieniu jakby żyje. jedna dusza w dwóch ciałach, kiedy czujesz, że to co było, nadal jest gdzieś obok, że nie żyjesz tylko dla siebie. i wiedź, że to co kiedykolwiek przysłoniło przyjaźń, wartą nawet poświęcenia samych siebie, nie jest warte tego co czuje serce, tego co być może nieprzerwanie pragniemy czuć, będąc dla siebie nadal, kimś przypuszczalnie cenniejszym od innych. / Endoftime.
|
|
 |
Ponoć po burzy zawsze wychodzi słońce, jednak u mnie nadal jest na 'zaraz wracam'.
|
|
 |
kieruję się sercem, pieprzę rozum, bo tylko to co czuje serce, pozwala żyć. / Endoftime.
|
|
 |
Nic nie przyćmiewa rzeczywistości tak jak złudne marzenia.
|
|
 |
Wystarczy jeden mały krok w złą stronę, a wszystko może prysnąć jak bańka mydlana. Powodując powrót do szarej rzeczywistości, gdzie nie unosisz się już kilka metrów nad ziemią. A upadek często bywa bolesny.
|
|
|
|