 |
Możesz odejść. Wymazać mnie z pamięci. Ja też zapomnę. Bo nawet wtedy, gdy ciebie przy mnie nie będzie,będę mogła przeżyć jeszcze sto tysięcy innych pięknych chwil. Ot tak, bez Ciebie.
|
|
 |
Pojawiłeś się , na chwilę . ZNOWU ..I za cholerę nie wiem , czy zatrzymywać Cię z całych siłi nie dać znowu odejść , czy spieprzać ile sił w nogach , jak najdalej od Ciebie
|
|
 |
jedźmy do lizbony, barcelony, paryża albo rzymu. jedźmy, upijmy się i gubmy między uliczkami. siądźmy na schodach i oglądajmy wschody słońca. i zapomnijmy o całym świecie.
|
|
 |
wiesz co jest najgorsze? chwile, kiedy Ciebie wspominam, rozmawiam o Tobie z kimś, opowiadam jak to się zaczęło i skończyło, kiedy przeglądam rozmowy, zdjęcia, tak to boli. nie chcę tego, ale to jest silniejsze ode mnie. lecz w żaden sposób nie mogę dopuścić do siebie myśli, że Cię kocham
|
|
 |
Pamiętam ten moment gdy pierwszy raz poczułam zapach Twojego ciała, Twoich włosów, pamiętam kiedy nasze ciała pierwszy raz zbliżyły się do siebie kiedy siedziałeś na ulicy, pamiętam pierwszy dotyk rąk, pierwsze głębokie spojrzenia, pamiętam pierwsze styknięcia naszych ust i pierwszego buziaka, pierwszy pocałunek i wszystko co było pierwsze.
|
|
 |
Zrobił mi nadzieje, a potem poleciał do innej.
|
|
 |
Nie kłamstwa, lecz prawda zabija nadzieję.
|
|
 |
Ty, który wchodzisz, żegnaj się z nadzieją.
|
|
 |
'Biorę ją do siebie. Coraz bliżej. Pssssyt. Całuję ją. Powoli. Drobnie. W drobne usta. Wyrywam drobinki smaku. Smakuje jak krem. Nie chcę już wywalać z siebie jej języka, myć po nim zębów, chcę, żeby ten język wlazł mi w przełyk, aż do żołądka, i odkaził duszę. Bliżej. Jeszcze.'
|
|
 |
to jest właśnie chyba to. to własnie chyba było mi dane, znaleźć 'na własną rękę' kogoś kto przyciągnie mnie jak magnez. kogoś kogo spojrzeniem miażdży mnie na kawałeczki. kogoś kogo od pierwszego spotkania chciałabym poznawać jeszcze bardziej. kogoś na kogo ciężko jest się gniewać. kogoś za kim będę tęsknic od razu po pożegnaniu.. kogoś kto jest w moich myślach 24 na dobę. jestem w siódmym niebie. to jest własnie coś, czego sama pragnęłam. czegoś do czego na 'siłę' mnie nie namawiano. /toiletpaper
|
|
 |
to moje życie , to mój bałagan .
|
|
 |
nikt nie mógł pojąc , czemu kochała Go nawet wtedy , gdy już wiedziała jakim jest skurwielem
|
|
|
|