 |
Czuję się jak ubrudzony kopciuch i to nie ten z wersji z księciem.
|
|
 |
- Uważaj na nią. Kiedyś była milsza, ale uczy się ode mnie i zrobiła się wredna. Widzisz jaki pozytywny wpływ wywieram na ludzi?
|
|
 |
obcasy, głowę i standardy zawsze miej wysokie
|
|
 |
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, ale ludzi dzięki którym nie upadnę.
|
|
 |
Najchętniej zamknąłbym Cię w klatce,
Bo kocham na Ciebie patrzeć
Naprawdę na dużo mnie stać.
|
|
 |
Chodź, zgorszymy trochę moje łóżko.
|
|
 |
chwyć za rękę i zabierz na herbatę i naleśniki.
|
|
 |
To dopiero początek, a już jest tak strasznie ciężko. Najgorsze są wieczory, właśnie teraz leżałabym wtulona w Ciebie, Ty marudziłbyś mi jak bardzo Ci zimno i muszę Cię przytulić. Tak bardzo mam ochotę to zrobić, zapomnieć o wszystkim w Twoich ramionach. Cholernie żałuję, że teraz jesteś tak daleko, że nie wykorzystaliśmy do końca naszego czasu.
|
|
 |
Kolejny raz zaczynamy od nowa, zachowujemy się jak dzieci myśląc, że tym razem się uda. Mając nadzieję, że teraz wszystko pójdzie po naszej myśli. Ale ja tak strasznie się tego boje, wyjdzie jak zawsze, popełnimy te same błędy, oboje będziemy cierpieć, ale mimo to spróbujmy, by choć na chwile zaznać tego szczęścia, nie zważając na konsekwencje.
|
|
 |
i kiedy myślisz, że już wszystko jest takie stabilne i przewidywalne, to nagle wypierdala się na Ciebie przysłowiowy trup z szafy i to z Twoim ulubionym swetrem w ręce...
|
|
 |
“- Właśnie, a co z 'nim'?
- (Gdzieś tam sobie jest, nie? Na pewno nie wpadł pod samochód. Skurwysynom się to nie zdarza) Wiesz, nie chcę o tym gadać.
|
|
|
|