 |
|
Żyjemy w świecie gdzie nie odpisanie na sms'a lub nie zadzwonienie jest dobrym pretekstem do rozpoczęcia wojny.
|
|
 |
|
Jaka jestem? Dziwna, chyba to określenie będzie najbardziej trafne. Duszę w sobie emocję, wysoki poziom osiągnięcia złości czasami przeradza się w wybuch płaczu. Nie mówię o uczuciach, jedynie po pijanemu. Mówię 'dziękuję' i 'poproszę'. Jestem osobą, która dla przyjaciela poświęci wszystko, będzie przy nim mimo wszystko i nie zdradzi go pierwszej lepszej napotkanej osobie. Nie lubię przy kimś płakać, a wbrew pozorom - łatwo mnie zranić. Jestem niesamowicie wrażliwa na słowa ludzi dla mnie bliskich, bo wiem, że zawsze może to być prawda. Raz kogoś lubię, a innym razem wyzwę go od najgorszych, chociaż wcale tak nie myślę. Nie lubię, kiedy ktoś wie, co czuje. Nie lubię się użalać. Nigdy nie wyciągam pierwsza do kogoś ręki. Zawsze jestem uparta. Uwielbiam imprezy, ale czasami wolę po prostu wypić wódkę w kącie swojego pokoju, śpiewając piosenki Nirvany. Mimo wszystko - lubię siebie.
|
|
 |
|
Nie czyń priorytetu z kogoś, kto ma Cię tylko za opcję
|
|
 |
|
A jeśli już przepaść i pustka między nami To tylko taka na sekundę między ustami a ustami.
|
|
 |
|
Mogę dać Tobie wszystko i być Tobie tak bliskim i chcę tylko Ciebie w zamian, bo to Ty jesteś tym wszystkim..
|
|
 |
|
przykład należy brac z sokoła, bo to on najlepiej o pomoc woła.
|
|
 |
|
Dlaczego wypowiadamy życzenia do spadających gwiazd?
Przecież one upadają.
|
|
 |
|
Dla Ciebie szczerość to atak - zawsze tak było, pierdole Cie ostatecznie, juz sie skończyło.
|
|
 |
|
Po prostu jest mi przykro, że to wszystko co kiedyś było ważne,
dziś już nie ma znaczenia.
|
|
 |
|
Tęsknie. All day, all night.
|
|
 |
|
Czasami wydaję mi się, że gorzej już być nie może,
a wtedy życie pokazuje mi, jak bardzo się mylę
i jest już źle do granic możliwości.
|
|
 |
|
Po prostu stań tam i patrz, jak się staczam. Obserwuj, jak się zmieniam,
jak popadam w narkomanię, piję wódkę zamiast wody,
odkładam markowe ciuchy w brudny, stary dres. Obserwuj, jak przestaję mi zależeć
na czymkolwiek, nawet na tym, czy jeszcze poprawnie oddycham.
No dalej, stój z boku, uśmiechaj się ironicznie, opowiadaj kumplom,
jak zniszczyłeś mi życie. Przecież tak bardzo lubisz widzieć, jak cierpię.
|
|
|
|