| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | w dzieciństwie oglądałam bajki, które wszczepiały we mnie wiarę w prawdziwą miłość. i chociaż te bajki nadal lecą w telewizji, to niestety, wiele się zmieniło. przede wszystkim ja dorosłam i zobaczyłam, na czym polega prawdziwe życie. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | - dzień dobry, poproszę kilogram miłości, wzajemnego zrozumienia, trochę namiętności i kilka deko zaufania. ile płacę? - przepraszam, ale nie dla Pani te towary. smutek, cierpienie, ból i strach znajdują się na półce obok... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | głośne zadawanie pytań, na które nie ma odpowiedzi, jest jeszcze gorsze niż samotne płakanie nad odpowiedziami, które się usłyszało. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | a najgorsze w nas ludziach jest to, że owładnięci własnym bólem, nie zwracamy uwagi na cierpienie innych... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i widzisz, nawet kiedy narysuję serce na chodniku, to niebo nad nim płacze. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | to w jego oczach widziałam siłę, radość, pożądanie. to jego dłonie trzymały cały mój świat w garści. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | chciałabym bezwstydnie namakać czułością, spijać pocałunki z Twoich ust, tonąć w Twoich ramionach... tak, to niewiarygodne, jak mało nauczyło mnie życie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | najgorsze są momenty tej pieprzonej nadziei, która szepcze ci do ucha, że nie wszystko stracone, a on tak naprawdę kocha tylko ciebie. wtedy przestajesz zwracać uwagę na to, co dzieje się wokół ciebie i znowu traktujesz go jak swoje powietrze. nie docierają już do ciebie żadne słowa, żadne tłumaczenia innych ludzi. jesteś tylko ty, on, i twoja chora, wyimaginowana miłość. a potem, jak za działaniem czarodziejskiej różdżki, wszystko do Ciebie wraca, ta cała pieprzona nadzieja gdzieś odchodzi i nagle okazuje się, że to powietrze cię dusi, powoli zabija od środka, a ty czujesz się jeszcze bardziej żałosna, niż na początku... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | w sumie, gdyby na to racjonalnie spojrzeć, to już tyle razy mówiłam, że umieram z miłości, że naprawdę cudem jest fakt, iż jeszcze żyję. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | a mi nawet ta jedna, prosta czynność nie wychodzi: kochać kogoś z wzajemnością. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i każdego dnia to samo, od nowa powtórka z rozdziału "napisz do mnie, bo ja nie chcę się narzucać, a żałośnie się czuję, kiedy nie rozmawiamy". |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | upij się ze mną tanią wódką, pozwólmy naszym ciałom podjąć decyzję, co dalej. |  |  |  |