 |
pięć miesięcy temu powiedziałeś, że mnie kochasz, to zabawne jak wszystko się zmieniło...
|
|
 |
Czasami myślisz, że oddałabyś za niego wszystko, że to uczucie trwać będzie w nieskończoność. Wierzysz w moc tej miłości, która jest dla Ciebie wszystkim. Nie dopuszczasz na początku do siebie myśli, że to co Was łączy kiedyś może się skończyć. Jednak taki moment często nadchodzi. Wiadomo, zdarza się, że te "pierwsze miłości" są tymi ostatnimi, ale bardzo rzadko. W końcu przyzwyczajasz się do myśli, że to wszystko już minęło. Na początku jest cholernie trudno, płaczesz często po nocach i nie widzisz już sensu życia. Jednak z czasem jest lepiej, wszystko powoli mija. Twoje uczucia słabną, przestajesz tęsknić i czekać, aż w końcu przestaje Ci zależeć. Wtedy pragniesz już tylko tego by być wolną i więcej się w to nie wkręcać. Wystarczą Ci już relacje koleżeńskie..
|
|
 |
Dwie różne twarze, dwa przeciwstawne oblicza. ;)
|
|
 |
Wiem już doskonale czego chcę ;) chcę się z Tobą "kolegować", ale już nic więcej. ;))
|
|
 |
"Maintenant je maudis le jour où je t’ai rencontré
J’aurais pas dû te regarder
Si t’es plus là, tous ces souvenir qu’est-ce que j’en fais?
Je veux juste t’oublier"
|
|
 |
jest kilka rzeczy, z którymi muszę sobie teraz poradzić, ale wiem, ze mi się uda. po prostu musi ;)
|
|
 |
Spodziewalam sie tego, ze po raz kolejny urwiesz kontakt, ze stracisz ochote na rozmowe i wszystko inne. Wiedzialam, ze predzej czy pozniej znowu znikniesz i juz nawet mnie to nie dziwi ani nie martwi. Jest mi to juz obojetne. (:
|
|
 |
A wiesz co mnie najbardziej bawi? bawi mnie fakt, że ciągle "wracasz" by naprawić to co jak sam mówiłeś, psujesz za każdym razem z głupoty. za każdym razem próbujesz odbudować nasz kontakt dając mi wyraźnie do zrozumienia, ze chcesz spróbować raz jeszcze, że jest to dla Ciebie ważne i chcesz tego. Pokazujesz mi, ze chciałbyś abym dała Ci "kolejną szansę", bym i ja pokazała, że mi także zależy. Potrzebujesz "znaku", że ja także tego chcę byś mógł zacząć działać, lecz gdy w końcu Ci go daje, Tobie od razu przechodzi na to wszystko ochota, znowu mnie olewasz i mając wszystko gdzieś - znikasz. Jednego tylko nie rozumiem, po co ciągle wracasz i zapewniasz mnie, że siezmieniłeś skoro wiesz, ze tak naprawdę tego nie chcesz? po cholerę wciąż to robisz?
|
|
 |
Szukałam słów by określić to co "Nas" łączy, ale nie znalazłam odpowiednich.. My po prostu jesteśmy jak dwa magnesy, często odpychamy się przez nadmierne podobieństwo do siebie, jednak mimo wszystko coś zawsze "nas" siebie ciągnie...
|
|
|
|