 |
Ni to brutal, ni to bestia
To intymna pożądania kwestia
W nocy łajdak, diabeł wcielony
W dzień dżentelmen utulony
|
|
 |
Przy flaszkach stary, i to nie tęga rozkmina
Że u nas miara szczęścia liczona jest w promilach
Jestem jak Mendelejew, brat, dzisiaj nie zasnę
Browar się wszędzie leje, Bar to szczęścia pierwiastek
|
|
 |
Więc nie będę tkliwa i moralna
Nie będę czuła i sentymentalna
Powiem szczerze i otwarcie ...
Na chuj mi miłość? Kiedy mam w przyjaciołach oparcie !
Owszem ... miłość piękna i wrażliwa
Ale co z tego kiedy często jest zdradliwa !
|
|
 |
Pamiętaj, kobietę musisz kochać i szanować, a jak nie masz humoru to się musisz opanować. Ty jesteś silny, ona subtelna, Ty ją poprowadź, będzie Ci wierna
|
|
 |
chociaż nagą Cie wole moja lejdi mejbi na stole? zrobimy to wszędzie wróce do Ciebie nie zapomnisz dotyku moich dłoni i nie tylko myszko dla Ciebie prawie wszystko bądź moją księżniczką mogę z Tobą rozmawiać godzinami później zostańmy sami i co będzie się działo to zostaje między nami
|
|
 |
To wszystko powraca. Ból pojawia się ze zdwojoną siłą, wspomnienia kumulują się w głowie. Wmawiałaś sobie, że On jest zły, że trzeba zapomnieć, że najlepszym wyjściem będzie oddalić się, odejść, poddać. A teraz stoisz tam i Go widzisz, i znów na nowo umierasz. Serce coraz bardziej się rozpędza, ręce zaczynają drżeć, otwierasz usta, jakbyś chciała Mu coś powiedzieć, chociażby krótkie "kocham" albo "tęsknię". Patrzysz na Niego i cierpisz. Wołasz Go w myślach. Pragniesz Jego rąk, ust, oczu. Twój cały misterny plan poszedł do diabła. To całe zapominanie, próba odkochania się, chciałaś niemożliwego. Kochasz Go, przyznaj. Powiedz to głośno, tylko nie Jemu. Przecież nie jesteś aż tak odważna, prawda? [ yezoo ]
|
|
 |
ja gdy patrzę w Twoje oczy dużo szybciej płynie czas
i jak to jest gdy jesteśmy face to face,widz Twoją twarz zaraz widzę większy sens
aż po kres moglibyśmy się obchodzić bez słów,stres poszedł precz w powietrzu wisi zapach seksu
każdy gest Twój jest jak okład na ranę więc znów chciałbym Cię zobaczyć już zanim wstanę
|
|
 |
wiem że ty też wolisz to po prostu iść i rozmawiać, gdy serca biją jednym rytmem,to jest magia
|
|
 |
To do czego dążę to nie tylko pieniądze,
Wiedza, że dobrze wiem a nie sądzę
Miłość, chcę dostać i okazać serce
Chyba nic więcej tam odnajdę szczęście.
|
|
 |
Czego chcę .... tego Ci nie powiem
Czego pragnę ... na głos nie wypowiem
Czego żądam .... Twojej obecności
Resztę już zostaw mojej kreatywności
|
|
 |
Nie pozwól abyś stracił swojej Pani zaufanie
Bo zamieni dobre na złe traktowanie
Liż ją namiętnie i okaż szacunek
Bo to każdego związku i układu warunek
|
|
 |
Chciałeś być romantyczny, chciałeś czułości
Wszystko to miałeś lecz brakło Ci dojrzałości
Nagle me ciało w Twych ramionach zadrżało
Poczułeś władzę, której Ci się nie należało
Lecz ja słaba w Twych sidłach opętana
Twoją męskością i wyuzdaniem połechtana
|
|
|
|