 |
lubię takie wieczory jak ten. siedzenie w ciepłym domku ze słuchawkami w uszach. z nich lecą moje ulubione rapsy. rozmyślanie nad życiem. nad nim, nad wszystkim
|
|
 |
Musisz mi pomóc dziś, teraz, już. Bo jutra może nie być.
|
|
 |
Ból jest złym doradcą. Strach przed bólem też.
|
|
 |
Potem, przez następne miesiące wydawało mi się, że żyję za karę. Nienawidziłam poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami.
|
|
 |
Dla niektórych kłamstwo, to już nie wiem, sposób życia.
|
|
 |
nasza przyjaźń wiele przeszła . miała chwile złe i dobre. więcej jednak było na szczęście tych dobrych. wiem, że chcesz mi pomóc, co jest dziwne bo przez tego palanta mało co siebie nie straciłyśmy. codziennie znosisz moją gadkę . codzienne rozmawiamy o tym samym. to dla mnie wiele znaczy , na prawdę. choć rozmowa nie przynosi skutków , to jest mi lżej na sercu, dziękuję
|
|
 |
P O T R Z E B U J Ę C I Ę
|
|
 |
z jednej strony miałam cię chwilę przy sobie. z drugiej strony teraz jest mi trudniej.
|
|
 |
nie wytrzymałam. napisałam sms z treścią 'przyjdź' . ku mojemu zdziwieniu byłeś już u mnie zaledwie po paru minutach. wszedłeś do mojego pokoju i położyłeś się na łóżku. usiadłam obok Ciebie lecz ty się ani słowem nie odzywałeś. zbliżyłam się do Ciebie po czym się mocno do Ciebie przytuliłam. nadal nie reagowałeś. po paru minutach chciałam pokazać Ci moją tapetę w telefonie, jednak gdy odblokowałam telefon tapeta była inna. zapytałam więc czy zmieniłeś . na te pytanie odpowiedziałeś mi uśmiechem. powiedziałeś do mnie tylko tyle żebym pokazała ci tył mojego telefonu. po paru chwilach wyszedłeś. dostałam smsa. napisałeś 'znów Cię chcę' . ucieszyłam się, byłam bardzo ale to bardzo szczęśliwa. następnie się obudziłam...
|
|
 |
|
od tej chwili nie będzie już grzecznej, miłej, potulnej i uroczej dziewczynki . od teraz będzie tylko i wyłącznie wredna suka, mówiąca absolutnie wszystko - absolutnie każdemu .
|
|
 |
Dałam sobie z nim spokój, nie wracam, nie
piszę, nie dzwonię. Mimo tego myślę, bo
tego nie umiem opanować. Płaczę, bo tego
nie umiem powstrzymać. Martwię się bo to
silniejsze ode mnie. Kocham bo przecież
serca sobie nie wyrwę.
|
|
 |
mogłabym wstać lewą nogą, a i tak byłby to
cudowny dzień, gdybyś tylko był.
|
|
|
|