 |
i kto dał nam takie prawo by osądzać kto do kogo pasuje i na kogo zasługuje? / i.need.you
|
|
 |
mówiąc szczerze tracę nadzieję w nas. / i.need.you
|
|
 |
tęsknota za uczuciem, tęsknota za osobą. / i.need.you
|
|
 |
przyśnię Ci się dziś w nocy, a jutro będzie Cię nawiedzać moja twarz. obiecuję, zechcesz mnie z powrotem. / i.need.you
|
|
 |
Uśmiechnij się. Wiem, że możesz / i.need.you
|
|
 |
Spotkasz pewnego dnia kogoś, kto całkiem odmieni Twoje życie. Odnowi Twoją wiarę w ludzi, we własne siły, poczucie wewnętrznej siły. Wyciągnie Cie z tego bagna w którym zatapiałeś się od dłuższego już czasu i poprowadzi nową drogą. Co ważniejsze - będzie szedł zaraz obok Ciebie.
|
|
 |
Rozmawiając o tym zaczynam się śmiać, bo wiem, że nie było innego zakończenia tej historii. Wiem, że nic nie osiągnę płacząc za Nim, i mówiąc, że nie dam rady, bo wiem, że dam. Tak, to cholernie boli, ale nie mogę teraz się zatrzymać. Był moim przyjacielem, a zarazem osobą, którą kochałam najbardziej. Nie pytaj co się stało, bo sama nie wiem. Codziennie wieczorem o tym myślę, bo zapewniał, że nie straciłam tej przyjaźni. Ale jeśli mam żyć obok i być postacią, która już była, chcę żyć już gdzieś dalej.
|
|
 |
|
szli jak w każde jesienne popołudnie na spacer, zawsze tymi samymi alejami . on, zmieszany niezręczną ciszą, w końcu się odezwał . - skarbie, czy coś się stało ? - jej oczy napełniły się łzami . po chwili zaczęła krzyczeć . - czy ty mnie jeszcze, kurwa, kochasz ? - ludzie patrzyli się na nią jak na skończoną idiotkę, jednak ją to nie obchodziło . jak przez mgłę, widziała tylko jego . - dlaczego pytasz ? przecież wiesz .. - wpadła w jeszcze większy gniew . w jeszcze większy płacz . - mam ci przypomnieć ?! właśnie minęliśmy drzewo, pod którym przytuliłeś mnie pierwszy raz . za każdym razem, kiedy przechodziliśmy koło tego dębu, przytulałeś mnie po raz kolejny . mam mówić dalej ?! - nie kocham cię - odszedł .
|
|
 |
Dzięki tej przyjaźni, staję zawsze na równe nogi. Nie tylko wtedy kiedy inni są gdzieś dalej, ale zawsze wspierają, nie dobrym słowem, ale szczerością. Nie powiedzą " będzie dobrze ", jeśli wiedzą, że nie ma już na to szans. Spędzą całą noc na płaczu z Tobą, na wysłuchiwaniu o kolejnym, niewłaściwym. Przyjdą z butelką wódki, kiedy wiedzą, że jesteś sama z tym wszystkim. Otrą łzy, bo chcą widzieć uśmiech. Ścisną dłoń, kiedy patrząc w ziemie, próbujesz znów zapomnieć. I są, kochają za to wszystko, tęsknią, wspierają. Przy nich pojawia się ten uśmiech ! < 3
|
|
 |
Uśmiech to krzywizna, która wszystko prostuje.
|
|
|
|