 |
Była ciemna, głucha noc. Deszcz zalewał każdy centymetr jej ciała. Idąc pustą ulicą, gdzieś między spadającymi kroplami deszczu szukała Jego twarzy, najbardziej brakującej części jej życia. | nieracjonalnie
|
|
 |
Przecież drżące ręce, łamiący się głos, brak apetytu, ciągłe wpatrywanie się w jeden punkt, to nie ma nic wspólnego z Tobą, nie? | nieracjonalnie
|
|
 |
miliony powodów, by to zakończyć. jedno, małe serce, by trwać w tym dalej..|nieracjonalnie
|
|
 |
wiesz.. najgorsza jest świadomość, że nie potrafimy kierować sobą. że tego już dawno nie ma, nie ma tej siły by wykonać krok, który byśmy chcieli.. teraz, jesteśmy podporządkowani własnym uczuciom, mimo wielkich chęci nie możemy zadecydować inaczej, nie jesteśmy w stanie przeciwstawić się własnemu sercu i tak po prostu jak kiedyś nakazać by przestało bić w rytm życia określonej osoby. cholernie mocno zadające ból uczucie, gdy brakuje siły aby w jednej chwili wstać, otrząsnąć się po wszystkich przykrych zdarzeniach i zakończyć to, co usiłuje nas zniszczyć.|nieracjonalnie
|
|
 |
Nastoletnia naiwność nauczyła mnie wiele. | nieracjonalnie
|
|
 |
|
opowiem Ci kiedyś jak bardzo Cię pragnęłam. jak przy każdym najkrótszym spotkaniu chciałam Cię mieć na własność. jak każde słowo wypowiedziane z Twoich ust tkwiło przez długi czas w mojej podświadomości. jak chciałam być najlepsza, doskonale dobra dla Ciebie. opowiem Ci to wtedy, gdy serce nie będzie przyspieszało przy każdym spojrzeniu w Twoją stronę.
|
|
 |
|
gdyby było Cię w moim życiu tak dużo, jak w mojej głowie - byłabym najszczęśliwszą osobą pod słońcem.
|
|
 |
Więc wyjdźmy na prosto.. nie razem, osobno. | nieracjonalnie
|
|
 |
Układało się za dobrze, by mogło to wytrwać. | nieracjonalnie
|
|
 |
Kiedyś za te zwykłe "cześć" usłyszane od Niego, gotowa byłam zrobić wszystko. W chuj pojebane, nie? | nieracjonalnie
|
|
|
|