 |
Oddałaby za Niego życie. Okazywała to za każdym razem, gdy On wpieprzał się w coraz większe bagno.. Często dotkliwie pozwalał na to, by odpowiedziała za Jego błędy - bili ją. Jednak to nie miało dla niej znaczenia, mogli z nią robić co tylko chcieli, naiwnie wierzyła, że to Mu pomoże, że w końcu wyjdzie z tego i pozwoli Jej zamieszkać ponownie w swoim sercu. / nieracjonalnie
|
|
 |
To wszystko było jeszcze zbyt nowe, zbyt mało o sobie wiedzieli, jednak utrata tej miłości równała się z utratą powietrza. / nieracjonalnie
|
|
 |
Od czasu, w którym Ciebie już nie mam, często w myślach trzymam Twoją rękę. Jak kiedyś, pamiętasz? / nieracjonalnie
|
|
 |
Powinniśmy coś zmienić. Siebie, ich. Któraś ze stron, musi odejść. / nieracjonalnie
|
|
 |
Odszedł.. Do dziś słyszę słabnące echo Jego kroków. / nieracjonalnie
|
|
 |
Pamiętam tamtą noc. Dlaczego miałabym nie pamiętać? Przecież tej chwili pragnęłam od zawsze, tak długo wyczekiwałam momentu, w którym bez żadnych przeszkód będę mogła wtulić się w Jego klatkę piersiową. Wciąż nie ogarniam umysłem tego, co się wtedy stało, nadal nie jestem pewna, czy wkroczyliśmy na drogę dobra, czy zniszczyliśmy sobie i innym życie. / nieracjonalnie
|
|
 |
PLUSIK powrócił do 'nieracjonalnie' ;))
|
|
 |
Pierdolę te wszystkie zasady, nakazy, zakazy. Potrzebuję Go. / nieracjonalnie
|
|
 |
Jeden telefon. Jedno cholerne połączenie i brak jakiegokolwiek głosu.. Przeraźliwa cisza, która z każdą sekundą narzucała mi do głowy coraz więcej myśli. Krzyczałam, prosząc o jakiekolwiek słowo, jednak cisza ponownie była górą. Gdzie teraz jesteś? Wciąż nie mogę zasnąć, czujesz się bezpieczny? / nieracjonalnie
|
|
 |
Przecież nie wyznam Tobie miłości pierwsza.. / nieracjonalnie
|
|
 |
Tak często zdarza mi się ściskać telefon w ręku, w duchu wierząc, że za chwilę zadzwonisz, napiszesz.. cokolwiek. / nieracjonalnie
|
|
|
|