 |
Przegrałam z własnym rozsądkiem. Najgorsza przegrana w moim życiu. | nieracjonalnie
|
|
 |
Zrezygnowałam.. Chociaż miałam wytrwać, miałam być silna, odporna, przecież miałam dać sobie radę, sama. | nieracjonalnie
|
|
 |
Nie pogodzę się z własnym decyzjami. | nieracjonalnie
|
|
 |
Popełniłam cholernie dużo błędów. Jeden za drugim, bez zastanowienia pogłębiałam się w tym coraz bardziej. Oczekując na prawdziwe uczucie, odrobinę ciepła i ramiona, które miały być najbardziej bezpiecznym miejscem, gotowa byłam zrobić wszystko. Zgodziłam się na każdą Jego propozycje, byłam zawsze gdy tego potrzebował. Myślałam, że tak trzeba, że to kolejny krok do zdobycia Jego serca. Pomyliłam się, niewyobrażalnie mocno - a to wszystko uderzyło mnie i zabolało z podwojoną siłą.. | nieracjonalnie
|
|
 |
Wierzyłam, że dziś będzie inaczej, lepiej.. Że będzie jak dawniej, że po raz kolejny poczuję Jego wzrok na sobie nie próbując niczego zmieniać. | nieracjonalnie
|
|
 |
Nie nazywaj jej słońcem, kochaniem, skarbem jeśli nie masz pewności, że gdy zabraknie powietrza będziesz w stanie zastąpić go sobą. | nieracjonalnie
|
|
 |
Teraz mam pewność. Jest dupkiem, który nigdy nie pojmie co to uczucia. Jest niedojrzałym, zbyt mało odpowiedzialnym facetem. Kłamał, świadomie niszczył, bawił się moim zaufaniem. Z wielkim hukiem odszedł, bezszelestnie pozostawił wspomnienia, które cholernie bolą. | nieracjonalnie
|
|
 |
Gdy stanąłeś przede mną, zrozumiałam, że wspomnienia i przeszłość wciąż żyją we mnie. | nieracjonalnie
|
|
 |
Niby wszystko inne.. Inne życie, plany, marzenia, inni ludzie. Więc dlaczego chcę wrócić, żyć w tym samym świecie, zdecydowanie gorszym od tego nowego. Dlaczego nie potrafię iść do przodu, bez niego, sama.. ? | nieracjonalnie
|
|
 |
Szczerość, kurwa.. | nieracjonalnie
|
|
 |
No zaproś mnie na herbatę. Albo na kawę. Na piwo. Albo chociaż na ławkę przed blokiem.
|
|
 |
Popełniłam błąd. Jeden, drugi, trzeci.. tysięczny. | nieracjonalnie
|
|
|
|