 |
|
Są rzeczy, których chciałbym nie pamiętać, ale żadnej z nich nie chce się wyrzekać.
|
|
 |
|
Są rzeczy, których chciałbym nie pamiętać, ale żadnej z nich nie chce się wyrzekać.
|
|
 |
"Nie ma znaczenia jak bardzo zły dzień miałeś. Zawsze dziękuj za swoje życie, bo gdzieś na świecie ktoś oddałby życie, aby byś na Twoim miejscu. Zawsze myśl o tym co tracisz, próbując myśleć o tym, co mają inni."
|
|
 |
"Już nie chodzi o alkohol nie wypity, a rozmowy o życiu, za którymi kurwa tęsknię."
|
|
 |
"Omijam sugestie, odczuwam szczęście. Nareszcie uśmiecham się szczerze, idę tą samą drogą widzę nowe miejsce, wyraźniejsze niż wcześniej."
|
|
 |
"Tego chciałaś."
Praca na granicy fizycznych możliwości po 13h dziennie, do tego zapalenie płuc bez możliwości wzięcia wolnego, serce już nawet nie złamane, tylko przepuszczone przez rębak, brak jakichkolwiek perspektyw, brak sensu, brak chęci do życia, żadnych szans na spokojny sen, spokój wewnętrzny, czy szczęście. TAK KURWA, na pewno TEGO właśnie chciałam.
|
|
 |
"Jeśli nie możesz latać, biegnij. Jeśli nie możesz biec, idż. Jeśli nie możesz chodzić, czołgaj się. Ale bez względu na wszystko - posuwaj się naprzód.
|
|
 |
"poznałem osobę , zapisałem w sercu , zdradziła"
|
|
 |
mam dla ciebie to wszystko czego zabrakło
|
|
 |
W końcu coś pękło, tama, wszystko się zepsuło. Lęk wygrał. Strach przed tym, że któreś z nas może odejść, że znowu możemy cierpieć, to sprawiło, że się wycofaliśmy. Z podniesioną wysoko głową, że niby to nic nie znaczyło, że tak miało być, że żadne z nas się nie przywiązało. Śmieszne, nie? Zależy nam na sobie, ale nie możemy być razem, bo ktoś kiedyś porysował nam duszę i wolimy sami zrezygnować z miłości, zanim miłość zrezygnuję z nas. Tęsknie, to wszystko./esperer
|
|
 |
Oboje dobrze wiemy, że coś się nam sypie. Konstrukcja, którą misternie budowaliśmy, wali się przy fundamentach. Widzisz te poranione ręce? Jak długo będziemy to wszystko podtrzymywać kosztem własnego cierpienia? Coraz częściej widzimy, że pocałunki, trzymanie za rękę i mówienie, że się ułoży nie wystarczy, bo przecież nic się nie układa, prawda? Boję się, że któregoś dnia to runie na naszych oczach, a naszym jedynym gestem będzie wzruszenie ramion. Ot tak, zwyczajnie, tyle z nas zostanie, pobojowisko, plac walki, na którym poległy nam serca./esperer
|
|
|
|