 |
zasnąłem z nią, ale sam byłem rano,
mogłem skumać tamtej nocy, nie powiedziała dobranoc.
|
|
 |
Nauczyłem się żyć sam, kochać samotność
|
|
 |
Nie było jej kilka lat, wciąż tęskniłem
i bałem się, że niechcący ją zabiłem
|
|
 |
Wpadała częściej, tylko wieczorami
nie mogłem mówić nikomu, mówiła - "Jesteśmy sami"
Brała moją dłoń, patrzyłem jej w źrenice,
Mówiła że dzięki niej nigdy się już nie przeliczę,
że wszystko będzie jak trzeba, pokaże mi piękno,
ale najpierw będę musiał przejść przez jakieś piekło.
|
|
 |
Zawsze jestem, chociaż nie ma mnie obok, myślami zawsze jestem z Tobą.
|
|
 |
Wiem, że jestem sam odwracam piątki tyłem do siebie
I tworzę serce, nawet cyfry sugerują, że za czymś tęsknie,
za czymś czego nie chce, czego sam się wyrzekłem
|
|
 |
tylko jedno z nas chyba dojrzało,
ja wciąż się uczę
|
|
 |
"Pierdole już twój pieprzony cynizm"
|
|
 |
Jest taka silna. spójrz, ona, mimo tego co się stało wciąż się uśmiecha. / i.need.you
|
|
 |
I bądźmy tak bardzo niepoważni, choć raz.
|
|
 |
Ciemność w pokoju, tak bardzo skłania do przemyśleń, tak mocno myślę o Tobie, tak bardzo chcę, żebyś tu był.
|
|
 |
Czasami chyba trzeba się rozpaść, ale tak porządnie , osobno głowa ręce, nogi i serce przede wszystkim. Potem ponownie pozbierać, wszystko odpowiednio ułożyć skleić dość mocnym klejem i czekać aż wyschnie, najgorzej jest wtedy kiedy to wszystko długo schnie, ale warto czekać.Warto , aby zobaczyć inną siebie , pewniejszą.Może nieco zranioną , ale pewniejszą ,
|
|
|
|