 |
Ludzie są tacy przewidywalni i ograniczeni. Wystarczy tylko, że ktoś ogłosi publicznie, że cukier jest narkotykiem i większość wypierdoli go ze swojego domu i poupadają fabryki.
|
|
 |
Ten cały ból, który przeszłam, gdy zrywałam z moimi 'jedynymi', gdy okazywało się, że ktoś kogo uważałam za bliską mi osobę okazał się fałszywą szmatą, gdy mam gorsze chwile w relacjach z moimi przyjaciółmi nauczył mnie, że po każdym upadku jest lepiej. Każdy ból jest inny na swój sposób i boli inaczej. Czasem mam ochotę po prostu wejść pod przypadkowy samochód i nie musieć znosić tego cierpienia. Pewnie jeszcze nie raz się o tym przekonam, ale już wiem - wszystko przemija.
|
|
 |
Trzeba znieść najgorsze, by znów poczuć radość na widok zwykłego słonecznego poranku.
|
|
 |
Niektórzy będą Cię nienawidzić, tak już będzie i nic na to nie poradzisz. Jednak pomimo tego, idź przed z podniesioną głową, choćbyś miał być sam.
|
|
 |
Jest chujowo? Just smile.
|
|
 |
dzisiaj mijając Cię na ulicy czuję obrzydzenie. spoglądając w Twoje oczy czuję nienawiść, choć kiedyś tak bardzo je kochałam. patrzę na Ciebie, jak idziesz - z uśmiechem na twarzy, pewnością siebie i głową podniesioną ku górze. ale mimo wszystko znałam Cię lepiej niż te wszystkie laski na ulicy, które się za Tobą oglądają - ja widzę w Tobie rówież strach. ogromne tchórzostwo, które nie pozwala Ci spojrzeć mi w oczy. widzę mężczynę, który charakterem przypomina dzieciaka. rozpieszczonego, dupka, który myśli, że na wszystko może sobie pozwolić. przechodzę obok, mierząc Cię z góry na dół, a Ty jak przestraszony kundel odwracasz głowę w drugą stronę. i nie, to nie jest wstyd - bo Ty nie wiesz co to słowo oznacza. to po prostu strach- zawsze bałeś się uczuć. / veriolla
|
|
 |
Ty nigdy nie pozwolisz mi odejść, nie? Sam tak cholernie mnie zraniłeś, bujasz się z jakimiś typiarami, ale nie zniósłbyś tego, że ułożyłam sobie bez Ciebie życie, więc wracasz. Co kilka miesięcy pojawiasz się znowu, robisz zamieszanie i znikasz, mając spokój na jakiś czas, bo przecież dobrze wiesz jak długo się po Tobie zbieram. Skurwiały egoista./esperer
|
|
 |
wiem, że nie mamy dziś już nic, więc nie próbuj swoich sił, nie zatrzymasz mnie.
|
|
 |
Tak naprawdę to nie wiem, czy będę Cię kochać już zawsze. Nie jestem pewna, czy jutro nie wpadnę pod auto i całe moje życie będę musiała przesiedzieć na wózku. Albo, skąd mam wiedzieć, czy los nie sprawi, że będę siedzieć pod mostem? Wiesz, zawsze jest w życiu jakaś pieprzona niepewność, nie zrobisz z tym nic.
|
|
 |
Idę, a moje serce nie przestaje bić.
|
|
|
|